Wspominałam Wam o tej książce już niejednokrotnie w komentarzach pod recenzjami innych książek, które możecie znaleźć klikając w zakładkę Biblioteczka. Jest to jedna z tych pozycji, które swojego czasu były masowo wychwalane na blogach. Dziwiłam się co takiego cudownego może być w książeczce z tak prostą grafika na okładce. A jednak, jest w niej coś niesamowitego, skoro Oli od razu złapał ją w swoje rączki i podczas pierwszego czytania śmiał się i chichotał bez końca. Zresztą dzieje się tak nadal.
Poza tym książka zdziwiłam mnie swoimi rozmiarami. Jest naprawdę gruba! Początkowo myślałam, że długo nie pożyje, bo strony i okładka są sporo cieńsze od większości twardych i odpornych kartek w innych książeczkach. Jednak jestem miło zaskoczona. Książka jest z nami ponad trzy miesiące i wygląda jak prawie nowa.
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Stron: 112
Rok wydania: 2012
Oprawa: twarda
Ilustracje: Soledad Bravi
Cena na okładce: 34,90 zł
Oczywiście Olu ma swoje ulubione obrazki i dźwięki z nimi związane. Pokaże Wam kilka z nich. Wiem, że są osoby, które pokazują wszystkie strony, ale ja sama kiedy przeglądam recenzję wolę zachętę do kupienia i przeczytania (czy tez obejrzenia) książki zawierającą trochę tajemnicy, niż podanie je całej na tacy.
Są osoby, które zaklejają lub sklejają niektóre strony w tej książce, oburzając się jak autorka mogła coś takiego w niej umieścić. nie bójcie się w tej książce nie ma nic strasznego, zbereźnego czy uwłaczającego godności człowieka. Niemniej niektórym pewne strony mogą nie przypaść do gustu. Śpieszę z wyjaśnieniami o jakie strony chodzi, m.in. o obrazek pistoletu z dźwiękami pif-paf, czy też o obrazem przedstawiający miseczkę z zieloną pacią z opisem: szpinak robi bleee. Jak to mówią: co biust to gust. (taki żarcik)
U nas jest nietypowo, bo istnieje zestawienie obrazka i dźwięku w tej książce, na które Oluś reaguje płaczem, tak płaczem. Buzia w podkówkę i łzy zaczynają napływać do oczu. Chodzi o rysunek choinki i początek kolędy Cicha noc. Dlaczego? Nie wiem. Może z czasem Olusiowi przejdzie ta awersja. Tym czasem pomijam te dźwięki, oglądamy tylko obrazem choinki i przekładamy stronę.
Książka nie posiada wskazania wiekowego. U nas robi furorę od pierwszego dnia w naszym domu, Oli miał wtedy niecałe 10 miesięcy. jest cały czas na topie i była jedyna książeczka, która Oli chętnie sam przeglądał dopóki nie pojawiły się u nas TE książeczki, o których Wam już pisałam.
Jak Wam się podoba ta pozycja? Macie ją w swoich zbiorach? Jak się sprawdza?