Przyszedł czas kiedy Oli wyrósł już z ręczników kąpielowych z kapturkiem. Szkoda, bo były wygodne i poręczne. Jednak trzeba iść wraz ze wzrostem i zmienić okrycie kąpielowe na szlafrok. Jak z większością rzeczy w obecnych czasach, nie jest problemem znaleźć, co innego już z wyborem.
Nie dość, że różnią się materiałem i jakością wykonania to (o zgrozo) potrafią sięgać astronomicznych cen. Żeby to jeszcze było takie proste i wystarczyło kupić jeden szlafrok. Niestety. Wilgoci u nas w domu pod dostatkiem, więc wypada kupić dwa, co by nie trzeba było dziecka w mokry szlafrok zawijać po kąpieli. Także w takim przypadku cena jest równie istotna co jakość wykonania.
A Wy macie szlafroki dla dzieci? Polecicie jakieś w przystępnej cenie?