Kolejny tydzień za nami i kolejny portret do Projektu 53. Dni uciekają mi przez palce a czas pędzi jak szalony. Zapewne większość z Was też podobnie odczuwa upływ czasu.
Przed nami nie lada wyzwanie, głównie przed moim mężem. Już w ten weekend będę miała przyjemność uczestniczyć w spotkaniu Blogowe Love w Poznaniu. W związku z tragicznymi połączeniami komunikacyjnymi na Mazurach muszę tam przenocować. Nie byłoby w tym nic złego czy trudnego gdyby nie to, że Oluś po raz pierwszy zostanie beze mnie na noc. Sytuację pogarsza fakt, że na przebiciu mamy dwie górne trójki i mega spuchnięte dolne dwójki i trójki. Ostatnie dwie nocy spał z nami, choć trudno to nazwać spaniem. My zmęczeni i poturbowani, a Oli nadal marudny i niespokojny. Dziś będziemy się ratować czymś przeciwbólowym przed snem, bo trzecia praktycznie nieprzespana noc z rzędu to już za dużo.
Bardzo się cieszę na samą myśl o tym spotkaniu, ponieważ będę miała okazję na żywo poznać kilkanaście niesamowitych dziewczyn, które od dłuższego czasu znam wirtualnie. Szykuje się wspaniała atmosfera a my już od dłuższego czasu plotkujemy we wspólnym gronie na fb. Teraz tylko nie zaspać i obudzić się o trzeciej rano w sobotę, później będzie już z górki. 😉