Moje ekstremalne problemy ze skórą (szczególnie na twarzy) to pewnie dla Was nic nowego. Ciągle szukam kosmetyków, które będą dla mnie wręcz idealne. Nie wywołają zaczerwienienia skóry, wysypki, pieczenia czy swędzenia. Takie kosmetyki, których używanie będzie dla mnie czystą przyjemnością. Jak do tej pory jedynie dwa kosmetyki (krem do twarzy i tonik z serii Organic Therapy) Teraz pojawił się trzeci kosmetyk pretendujący do jednego z nielicznych, jakie toleruje moja wrażliwa i podatna na podrażnienia skóra.
Drogeryjne i apteczne kosmetyki w 99% niestety mogę używać jedynie do stóp. Tak, dobrze przeczytaliście. Wszystko to, co wywołuje ból na mojej twarzy albo oddaję komuś znajomemu, używam do stóp albo niestety z czasem wyrzucam. To ile już wydałam pieniędzy szukając produktu, który nie będzie sprawiał mi bólu i nie będzie robił ze mnie większej maszkary niż jestem, niech zostanie owiane tajemnicą.
Obecnie korzystam z dosłownie kilku kosmetyków, wyłącznie naturalnych. Podstawą mojej codziennej pielęgnacji są:
- wspomniany wcześniej krem i tonik
- woda różana
- kwas hialuronowy
- olejek do demiakijażu Resibo
Właśnie o olejku do demakijażu firmy Resibo chciałabym Wam dziś opowiedzieć. Używam go już bardzo długo, bo od około 3 miesięcy. Niezbyt chętnie sięgam po nowe kosmetyki. Jednak ten olejek poleciły mi dwie koleżanki. Po wejściu na stronę Resibo nie tyle sam opis olejku zachęcił mnie do jego zamówienia, co opinia nieesia25, którą często oglądam i czytam w sieci i jej opinie są dla mnie bardzo wiarygodne.
Kiedy więc pojawiła się, dzięki uprzejmości firmy Resibo, możliwość przetestowania przeze mnie olejku byłam do niego pozytywnie nastawiona już na samym początku jego używania, ale lekka nutka niepewności i ostrożności pozostała.
OBIETNICA PRODUCENTA
Usuwa wszelkie zanieczyszczenia, rozpuszcza sebum. Bez dyskomfortu zmywa nawet wodoodporny makijaż. Pozostawia skórę miękką i dobrze odżywioną. Do każdego typu cery: odżywia i nawilża suchą, reguluje tłustą i mieszaną. Dołączona do olejku ściereczka z mikrofibry delikatnie peelinguje skórę.
Przez ponad miesiąc używałam olejku jedynie do oczyszczania twarzy, szczególnie wieczorem. Wiedząc, że poprawia on ogólny stan skóry z opinii udostępnianych na stronie producenta skrupulatnie używałam go przez ten czas dosłownie codziennie. Czy osiągnęłam zamierzony efekt? Tak! Powiem szczerze, że trochę w to nie dowierzałam, ale kondycja mojej skory zdecydowanie się poprawiła, drobne przebarwienia i niedoskonałości zdecydowanie zostały zredukowane, a skóra jest dobrze nawilżona. Polecam więc ją nie tylko tym, którzy mają problemy ze skórą całe życie (tak jak ja), ale również tym, którzy okresowo borykają się z takimi problemami, jak np. trądzik.
Nie maluję się codziennie, jedynie od czasu do czasu. Spowodowane jest to niestety reakcją alergiczną na większość ogólnie dostępnej kolorówki. [Jak już mieć przechalapane to po całej linii] Dopiero po niespełna dwóch miesiącach jego używania, kiedy wróciłam do pracy i chcąc nie chcąc, choć minimalnie musiałam się malować codziennie, zaczęłam używać olejku Resibo do demakijażu.
Zawsze demakijaż trwał u mnie długo. Nie mogłam mocno ani intensywnie pocierać skóry, więc zanim oczyściłam dokładnie twarz mijała dosłownie wieczność. W przypadku olejku Resibo jest inaczej. Nakładam jego niewielką ilość (dosłownie 2-3 naciśnięcia pompki) na dłonie i rozprowadzam po całej twarzy. Ściereczkę z mikrowłókna załączoną w zestawie do olejku moczę w ciepłej (ale nie gorącej) wodzie. Przykładam ją do twarzy i lekko ją przesuwając usuwam cały makijaż (nawet wodoodporny) dosłownie w ciągu kilku minut, włącznie z makijażem oczu.
Ściereczka z mikrowłókna odpiera się bezproblemowo i po ponad 3 miesiącach używania wygląda wręcz idealnie, co zresztą widzicie na zdjęciach. Jest delikatna i miła w dotyku. Korzystając z niej czułam się jakbym była w profesjonalnym spa. Warto też pochwalić producenta za pompkę. Z różnego rodzaju olejków korzystałam już nie raz i pompka jest najlepszym rozwiązaniem dozowania tego rodzaju produktów. Nic się nie wylewa, a olejek trafia dokładnie tam gdzie tego chcemy. Ach, jeszcze jedna istotna kwestia, olejek jest bardzo wydajny i mi wystarczy zapewne na około 4 miesiące przy prawie codziennym używaniu.
Olejek Resibo jest więc nie tylko produktem idealnym dla cery wrażliwej i skłonnej do podrażnień, ale również wydajnym i przystępnym cenowo. Kiedy odbierzecie przesyłkę to zachwyci Was również jego opakowanie, które jest przykładem tego, jak bardzo warto skupić się również na szczegółach takich jak opakowanie produktu.
Czy kupię kolejne opakowanie? Oczywiście! Zapewne nie jedno. Chciałabym również podziękować pracownikom firmy Resibo. Bardzo miłe panie poprzez e-mail rozwiały moje wstępne wątpliwości co do tego, czy ich produkty są przystosowane do skóry takich wrażliwców jak ja i pomogły mi wybrać produkt, z którego będę zadowolona. Przyznaję im w pełni rację i cieszę się, że miałam możliwość przetestować ten olejek dzięki uprzejmości firmy:
Kluczowe składniki: Olej abisyński, Olejek manuka, Olej lniany, Olej z pestek winogron, Tocopherol – witamina E
Skład: Linum Usitatissimum Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Persea Gratissima Oil, Tocopherol, Leptospermum Scoparium Branch/Leaf Oil, Parfum, Limonene
Pojemność: 150 ml
Cena: 49 zł