Większość rodziców bardzo dużo uwagi przykłada do rozwoju i edukacji dziecka. Mi spędza to niejednokrotnie wręcz sen z oczu. Nie ma w tym nic złego, wręcz przeciwnie. W końcu dzieci to nasze największe Szczęście i jako rodzice chcemy dla nich wszystkiego co najlepsze. Oli ma już ponad 3 lata i z wszelką elektroniką jest coraz bardziej zaprzyjaźniony. Tak, nie należę to tych rodziców, którzy wszelkiego rodzaju elektronikę i ekrany uważają za dzieło szatana i unikają ich jak ognia. Dlatego coraz częściej zaczynam się rozglądać nad ciekawymi aplikacjami i platformami edukacyjnymi dla synka. Ostatnio trafiłam na dość rozbudowaną platformę edukacyjną dla dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym – Squla. To jej poświęcę dziś trochę uwagi.
My rodzice z każdej strony bombardowani jesteśmy złotymi radami i idealnymi metodami związanymi z wychowaniem dziecka. Wszyscy uważają, że wiedzą wszystko lepiej od nas a my powinniśmy grzecznie słuchać i się dostosowywać do tego co wiedzą „mądrzejsi”. Nie macie już czasem tego dość? Bo ja tak!
Specjaliści na podstawie swoich badań zalecają abyśmy dzieciom do trzeciego roku życia nie umożliwiali dostępu do jakichkolwiek ekranów. Telewizorów, telefonów, komputerów czy tabletów powinno najlepiej w domu nie być, a przynajmniej dziecko powinno nie być świadome ich istnienia. Im dziecko starsze tym bardziej świadome obecnej technologii może być. Bajka? Owszem, ale na 15 minut, potem z czasem pół godziny itp. Do ukończenia 12 roku nie więcej niż 2 godziny dziennie. Serio?
Bądź rodzicem takim jakim chcesz być
… a nie takim jakim chcieliby Cię widzieć inni! Jak dla mnie takie podejście to jedna wielka bujda! Niech Ci specjaliści pokażą swoje dzieci, swoje domy i niech mi udowodnią, że stosują się do wszystkich swoich zaleceń. Po prostu im w to nie wierzę. Głosić teorie jest bardzo łatwo, ale z praktyką już bywa różnie.
Wyobrażacie sobie dziecko 3-4 letnie, żyjące w obecnych czasach, które nie wie co to bajka, telefon albo które na oczy nie widział ruchomego obrazu na płaskim ekranie? Ja nie! Nie dajmy się zwariować. Nie od dziś wiadomo, że wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba z dobrodziejstw współczesnego świata korzystać z rozsądkiem.
Tak, mój ponad 3-letni synek ogląda bajki. Ba, on już nawet był raz w kinie! Nic mu się przez to nie stało. Oczy ma zdrowe, chętnie się bawi, rozwija naprawdę w zawrotnym tempie i ma masę innych zainteresowań poza wszelkiego rodzaju ekranami. Owszem, przez pierwsze ponad 1,5 roku życia nie oglądałam praktycznie tv, chyba że kątem oka mu coś przemknęło. Jednak nigdy nie miałam zapędów, aby odcinać go od osiągnięć współczesnej techniki. Tym bardziej, że może ona w bardzo ciekawy, kreatywny i skuteczny sposób wpływać na jego rozwój i edukację.
Platforma edukacyjna dla przedszkolaków
Prostych gier dostępnych na telefonach, które obsłuży niejeden kilkulatek jest naprawdę masa. O ich wartościach i aspektach edukacyjnych może innym razem. Brakuje jednak na rynku szerokich, pod względem tematycznym. Platform edukacyjnych, które nastawione są na przyswajanie przez dziecko pod kontrolą rodzina określonej wiedzy i umiejętności. Powiem szczerze, że trudno jest znaleźć coś, co jest odpowiednie już dla 3/4-letniego dziecka. O platformie edukacyjne Squla po praz pierwszy usłyszałam w reklamie telewizyjnej. Powiem szczerze, że początkowo bardzo szybko o niej zapomniałam. Zaczęły się jednak pojawiać o niej wzmianki w sieci wraz z przykładowymi zrzutami ekranu i krótkimi filmikami pokazującymi działanie aplikacji. Coś zaskoczyło i właśnie wtedy moja uwaga bardziej skupiła się na tej platformie edukacyjnej.
Co to jest Squla?
Squla to nic innego raz rozbudowana platforma edukacyjna. Dostępna poprzez stronę internetową na komputerach oraz poprzez aplikacje na telefonach czy tabletach. Co bardzo istotne – zgodna z podstawą programową MEN na 2-16/2017 rok. Ma bardzo przyjazny dla dzieci interfejs, który jest bardzo intuicyjny i po prostu przyjemny dla oka. Całokształt tej platformy pozwala dziecku poprzez zabawę odnosić kolejne sukcesy w nauce i ułatwia przyswajanie oraz utrwalanie wiedzy.
Program Squla to ciągle rosnący pakiet zadań w postaci quizów, misji i gier, o różnym poziomie trudności, przystosowany dla dzieci od wieku przedszkolnego (3+) do ukończenia 6 klasy szkoły podstawowej (12 lat). Obecnie w systemie znajduje się już ponad 40 tysięcy różnorodnych zadań. Ciągłe udoskonalanie platformy i rozwijanie przez jej twórców pakietów zadań to moim zdaniem je zdecydowana zaleta. Dzięki temu dziecko ma do dyspozycji naprawdę ogromny zasób zabaw, gier i filmów, który szybko mu się nie znudzie i jest cały czas powiększany.
Czy pozwolić przedszkolakowi uczyć się za pomocą Squla?
Ja mojemu pozwalam i jest to moja świadoma decyzja. Czy wy to zrobicie zależy od Was ale zachęcam Was żebyście się je przyjrzeli. Jestem prawie pewna, że na Was też zrobi tak pozytywne wrażenie jak i na mnie.
Zalety platformy edukacyjne Squla wg. autorów:
- Squla to nauka poprzez interaktywne gry, zabawy i filmy edukacyjne.
- Wszystkie przedmioty szkolne, w tym nauka języka angielskiego na najwyższym poziomie szięki współpracy z Oxford University Press.
- Prawie 40 000 pytań oraz quizów dla dzieci od 3 do 12 lat.
- Idealna metoda powtarzania materiału szkolnego w domu.
- Każda dobra odpowiedź to wirtualne monety w nagrodę. Można je później wymienić na prawdziwe prezenty w sklepiku Squli.
- Darmowe konto rodzicielskie pozwala na dokonywanie zmian w profilu dziecka i monitorowanie jego postępów.
Podsumowując, Squla to platforma, którą wypróbowałam i sprawdziłam naprawdę dokładnie. Chętnie pozwolę z niej korzystać i wykupię do niej płatny dostęp – koszt pełnego pakietu to 12,99 zł miesięcznie przy abonamencie rocznym. Obecnie korzystamy z darmowych ćwiczeń udostępnionych dla każdego i Oli sam dopomina się, żeby usiąść i rozwiązać z nim choć kilka zadań. Z takimi pomocami edukacyjnymi dla dzieci namawianie ich do nauki odchodzi w niepamięć. Warto z nich korzystać!