Każdy z nas spotkał się ze stwierdzeniem, że katar bez względu na to, czy leczony czy nieleczony, trwa tydzień. Nam, dorosłym łatwo jest się z tym faktem pogodzić, a decyzja o tym czy katar leczyć czy nie to już kwestia indywidualna. Jednak jeśli katar ma nasze dziecko, szczególnie niemowlę to staje się on utrapieniem. Dziecko oddycha głównie poprzez nos, więc katar jest dla niego nieprzyjemny i może być niebezpieczny. W związku z tym dziecko może być marudne, płakać, stracić apetyt i ochotę do zabawy.
Jestem zwolennikiem zapobiegania różnego rodzaju dolegliwościom i chorobom. Dlatego szczególnie w okresie jesiennym, kiedy liczba zachorowań również u dzieci gwałtownie wzrasta, profilaktycznie podajemy Olusiowi do wieczornej kaszki witaminę C w kroplach. Od pierwszych tygodni towarzyszy nam Juvit C. Kiedy Oli nie jadł jeszcze kaszek, a mleko pił tylko z piersi, podawaliśmy mu ją bezpośrednio do buzi. Nigdy nie mieliśmy problemów z podawaniem leków doustnie. W tej chwili mamy już drugie opakowanie.
W naszym pokoju jest dość sucho. Żeby nawilżyć śluzówkę nosa i ułatwić jego oczyszczanie, codziennie po kąpieli aplikujemy Olusiowi do nosa fizjologiczny roztwór wody morskiej Disne Mar. Jest to moim zdaniem najlepszy środek tego typu, ponieważ aerozol ma ciśnienie dopasowanie do delikatnego noska tak małych dzieci a o to trudno. Poza tym jest bardzo wydajny.
Jak do tej pory katar zawitał do nas na dłużej (4 dni) tylko raz. Oby już nie wracał, a bynajmniej nie wrócił zbyt szybko. Nie chciałam kupować jakiś dziwnych wynalazków i mieszanek dla dzieci dostępnych w aptekach, więc postawiliśmy na dość naturalne sposoby, które co najważniejsze podziałały.
Po pierwsze maść majerankowa, którą smarowaliśmy Olusiowi skórę pod nosem. Oczywiście nie udawało się zrobić tego zbyt często. Jednak kiedy tylko Oli był spokojniejszy maść szła w ruch.
Po drugie rewelacyjny olejek eukaliptusowy. Myślę, że to dzięki niemu uporaliśmy się z katarem. Poprawa była już widoczna drugiego dnia stosowania go dosłownie cały czas. Każde założone ubranko mocno skrapiałam, szczególnie śpioszki, w których Oli spał. Olejek ma bardzo przyjemny zapach, więc nikomu z domowników nie przeszkadzał, a Oli od razu po zakropieniu jakby lepiej oddychał. Rewelacja. Zdecydowanie sama będę go używała kiedy mi przytrafi się katar.
Do mechanicznego oczyszczania noska używałam aspiratora NoseFrida. Bardzo skuteczny i równie mocno nie lubiany przez Olusia. Oczyszczanie nim noska było wręcz walką. Współpraca pojawiła się dopiero pod koniec kataru kiedy Oli już trochę się z nim oswoił a ja nauczyłam się szybko i skutecznie usuwać nim wydzielinę z małego noska.
Zdaniem eksperta
Najczęstszą przyczyną wywołującą katar u niemowlaka są infekcje wirusowe lub zanieczyszczenie powietrza, rzadziej alergeny. Sposoby na katar: najważniejszym i pierwszym elementem postępowania w przypadku kataru u niemowlaka jest próba udrożnienia nosa, aby ułatwić dziecku oddychanie. W tym celu można zastosować roztwór soli morskiej podawany wprost do nosa, maść majerankową, którą smarujemy skórę nad górną wargą, pod nosem i w okolicach nozdrzy, a jeśli katar jest bardzo rzadki i lejący, można przez 2–3 dni wpuszczać po 1–2 krople preparatu z ksylometazoliną, zmniejszającego obrzęk i przekrwienie (w aptece bez recepty).
Czyszczenie nosa: można spróbować oczyścić przewody nosowe u niemowlaka gumową gruszką lub tzw. aspiratorem do noska, a na pewno warto zastosować poklepywanie pleców przy ułożeniu dziecka na brzuchu lub wyższe ułożenie główki do snu. Należy pamiętać, że nie zaleca się wkładania dziecku poduszki pod głowę, natomiast dobrym pomysłem jest podłożenie np. dwóch książek pod nogi łóżka od strony głowy dziecka, ewentualnie zwiniętego w wałek ręcznika pod materac.
Katar nie niemowlaka: kiedy do lekarza? Gdyby katar u niemowlaka nie przechodził po przysłowiowym tygodniu lub chorobie towarzyszyła gorączka, niepokój lub przeciągający się płacz dziecka, sugerujące zapalenie ucha środkowego czy też duszność, dziecko powinien zbadać pediatra lub lekarz pierwszego kontaktu.
dr Jacek Jankowski
Szpitalny Oddział ratunkowy Szpitala Dziecięcego przy ul. Niekłańskiej w Warszawie
pediatra