Mydło Aleppo pochodzi z Syrii, z miasta Aleppo, gdzie znajduje się wiele manufaktur, w których jest wytwarzane. Jego historia sięga starożytności. Do dzisiaj produkowane jest według tradycyjnych receptur. Jest to mydło naturalne, wytwarzane z olejów roślinnych. Klasyczne mydła z Aleppo wytwarzane są tylko z oleju laurowego i oliwy z oliwek z dodatkiem wody i wodorotlenku sodu. Wygląd mydeł nie jest atrakcyjny i znacznie odbiega od tych, które możemy znaleźć na półce w niemal każdym sklepie. Mają najczęściej postać chropowatej kostki w kolorze brunatno-piaskowym. Po jej przekrojeniu widać jednak, że mydło w środku pozostaje zielone.
Ja o tym mydle usłyszałam od Asi, która wręcz uratowała skórę mojej twarzy. Używam go do mycia całego ciała i twarzy. Z racji tego, że Oli kąpie się ze mną to i on korzysta z jego dobroczynnych właściwości. Byłam zaskoczona, że to mydło załagodziło moje problemy z okołomieszkowym rogowaceniem naskórka na ramionach, z którym od lat się borykam. Asia doradzała mi na początek mydło Aleppo 25% ze względu na to, że mam bardzo wrażliwą skórę twarzy, jednak nie było dostępne w sklepie, w którym robiłam zakupy, więc zdecydowałam się na mydło Aleppo 40%. Za kostkę 200 g zapłaciłam 24,50 zł. Z tego co widzę kostka wystarczy mi na około 3 lub nawet 4 miesiące. Po zużyciu tej kostki planuję kupić mydło z mniejszą ilością oleju laurowego, około 30%. Ja jestem nim zachwycona!