Trudno było mi się zdecydować, więc wstawiam dwa zdjęcia z dwunastego tygodnia tego roku. Niekończące się ząbkowanie sprawia, że Oli uśmiecha się mniej niż zazwyczaj i zdecydowanie częściej jest zamyślony, co widać na zdjęciach.
W tym roku przygotowania do świąt minęły spokojnie. Nie było szału sprzątania ani gotowania. Święta spędziliśmy spokojnie w rodzinnych gronie. Nawet pogoda nam dopisała. Nie licząc jednego poranku, kiedy spadł śnieg tylko po to żeby zaraz się roztopić. Także nas zima tej wiosny ominęła, w przeciwieństwie do większości Polski.
Oluś rośnie w oczach. Odkładamy już ubranka w rozmiarze 80 i 86 a zaczynamy wyjmować te w rozmiarze 92. Ostatnio robiłam porządki w ubrankach, z których Oluś już wyrósł. Aż trudno uwierzyć, że nie tak dawno był taki malutki, że można go było położyć wzdłuż na przedramieniu. Leci ten czas jak szalony. Nam nie pozostaje nic innego jak łapać każdą chwilę i czerpać z niej ile tylko się da.
Pogoda coraz częściej nastraja do dalszych spacerów i małych wycieczek, więc niedługo będziecie mieli okazję zobaczyć nasze piękne okolice. Już jako dziecko lubiłam poznawać moją małą ojczyznę i tak też pozostało do dzisiaj, więc każdy pretekst, żeby gdzieś się wybrać choć na chwilę, jest zawsze mile widziany.
Opowiadajcie jak Wam minęły święta. U Was jeszcze zima czy już wiosna pełną piersią? Na Mazurach w ten weekend zapowiadają 20 stopni ciepła.