Zbliża się święto wszystkich mam w Polsce. Dlaczego tylko w Polsce? Nie ma ogólnoświatowej daty Dnia Matki. W Polsce obchodzimy go 26 maja, a na przykład w Norwegii święto mam przypada na drugą niedzielę lutego. Z tej okazji chciałabym podzielić się z Wami swoistą wishlistą zawierającą prezenty i marzenia, które są mi bliskie jako mamie.
1. Kubek okazjonalny.
Co prawda kawoszem zapalonym nie jestem, choć dobra kawą nie pogardzę. Lubię za to pić kawę inkę lub herbatę z kubka. Trzymając taki kubek w dłoni zdecydowanie byłoby mi milej i cieplej na sercu.
2. Wyjątkowa kartka okolicznościowa.
Uwielbiam wręcz tego typu pamiątki. Lubię do nich wracać, wspominać, czytać wzruszające słowa.
3. Książka
O obu tych publikacjach czytałam dużo dobrego. Obie chętnie bym przeczytała. Choć przyznam szczerze, że trudno byłoby znaleźć na to dodatkowy czas podczas doby. Jednak dla chcącego nic trudnego. Liczę, że po obronie będę miała trochę więcej czasu.
4. Perfumy
Myślę, że większość kobiet lubi perfumy. Ja mam obecnie dwie. Jedną dostałam od męża ( CK Truth) a drugą od teściowej (Playboy). Znam zapach Euphorii a Daisy wygląda pięknie i ponoć jeszcze piękniej pachnie. Gdyby nie ceny tych perfum to pewnie już dawno bym się na nie skusiła.
5. Biżuteria
Tą biżuterię można znaleźć w DaWanda. Nie lubię ciężkiej biżuterii. Oli jak na razie skutecznie niweczy noszenie przeze mnie biżuterii, ale staram się go z nią oswajać, choć lekko nie jest. Łańcuszki próbuje zerwać, bransoletki ściągnąć, a kolczyki zjeść lub choć rozłożyć na części pierwsze. Dostałam od męża wiele pięknej biżuterii i ubolewam, że leży ona szkatułce.
Prezenty materialne to kwestie raczej poboczne i mniej ważne. „Na deser” zostawiłam sobie kilka życzeń, które mogłyby ułatwić mi życie jako matce, żonie, kobiecie.
1. Odpoczynek
Już nie pamiętam co to znaczy odpoczynek i relaks. Zawsze, nawet kiedy idę się wykąpać i zrobić sobie małe spa mam duszę na ramieniu. Wiecznie nasłuchuję czy Oli nie płacze albo nie stoi pod drzwiami i nie dobija się do mnie. Niestety zawsze jest coś i muszę wyjść z łazienki, bo trzeba go przebrać, nakarmić, uspokoić itp. Wiem, że jestem mu potrzebna i niezastąpiona, bo matka jest tylko jedna, ale jak słucham innych matek, które mają czas tylko dla siebie, to zaczynam się zastanawiać, czy to tylko ja jestem jakaś inna czy one mijają się z prawdą.
To życzenie jest już częściowo w fazie realizacji. Jadę w maju na dwa spotkania blogujących mam, a mój mąż zaopiekuje się Olusiem pod moją nieobecność. Ja mam spokojnie jechać i odpocząć. Dziękuję Tobie Kochanie. :*
2. Edukacja
Marzę aby skończyć studia bez większych problemów, przystąpić do egzaminów aplikacyjnych i dostać się na aplikację.
Po zakończeniu roku akademickiego zaczynam uczyć się szycia od mojej babci i mam nadzieję, że wystarczy mi do tego zapału, bo nie jest to wcale tak łatwe jak mogłoby się wydawać. Mam już w głowie kilka pomysłów co uszyję dla Olusia, ba, nawet już mam trochę materiałów do ich realizacji.
Chciałabym gotować smaczniejsze i bardziej urozmaicone posiłki. Nic tak nie cieszy jak widok rodziny, której smakuje to co przygotowałam.
3. Spełnienie.
Czuję się spełniona jako matka, bynajmniej w dużym stopniu. Gorzej jest za to ze spełnieniem jako kobieta i żona. Z racji tego, że nikt nie wyręczy mnie i męża w opiece nad Olusiem nie mamy możliwości żeby spędzić trochę czasu tylko we dwoje, wyjść na kolację, pójść do kina, na spacer czy po prostu pobyć razem. Liczę, że ulegnie to zmianie kiedy Oli pójdzie do przedszkola. Na tej ważnej zmianie skorzysta cała nasza trójka.
Cały czas mam problem z kondycją włosów po porodzie i karmieniu. Kręgosłup uniemożliwia mi ćwiczenia. Czuję się źle sama ze sobą i staram się to zmieniać krok po kroku.
Na tym zakończę. Za miesiąc będę obchodzić urodziny, więc będzie jeszcze okazja żeby pomarzyć o prezentach i innych potrzebach serca, ciała i duszy.