Trzy lata temu w dość sprzyjających okolicznościach przyrody powiedzieliśmy sobie sakramentalne tak. Ktoś powie: To tylko trzy lata. Dla mnie są to aż trzy lata. Przez ten czas przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil, choć i tych przepełnionych goryczą też nie brakowało. Mamy nasze największe szczęście, Olusia i rozpoczęliśmy budowę własnego domu. Zdobyliśmy wykształcenie, zwiedziliśmy kawałek świata i obejrzeliśmy masę świetnych filmów tylko we dwoje.
Zawsze z uśmiechem na ustach wspominam ten dzień. Był idealny. Uśmiechy nie schodziły nam z twarzy. Pogoda dopisała. Goście bawili się z nami całe cztery dni. Prawdziwe mazurskie wesele!
Wiem, że to dopiero początek i całe życie przed nami ale ja już jestem szczęśliwa i każdego dnia dziękuję za to co mam!
Dość słów. Zobaczcie jak było wspaniale, a ja odświeżę swoje wspomnienia.