Zdarzają nam się czasem dłuższe leniwe poranki kiedy prawie do południa chodzimy w piżamach. To takie nasze chwile leniuchowania i zabawy. Chwile kiedy nigdzie nie trzeba się spieszyć i nic nie trzeba zrobić na „już”. Bardzo lubię takie poranki, są tylko nasze. Cały świat przestaje istnieć. Jest tylko tu i teraz.
Jak to się stało, że Oli trafił na parapet? Jest to miejsce gdzie często robię zdjęcia książek. Jak tylko Oli mnie na tym złapie to od razu chce pomagać. Poza tym jest to okazja do wspinaczki, a to ostatnio jego ulubione zajęcie. Wszystkie krzesła i taborety są furtką do nowego ciekawego świata. Podobnie zresztą jak drabina po której już bardzo szybko wchodzi sam. Kiedy dołożyć do tego nową umiejętność w postaci pociągania za klamkę i otwierania drzwi to mamy dziecko, którego nie można nawet na chwilę spuścić z oka.
W takich chwilach serce nie raz mało co nie wyskoczy z piersi. Oj można się najeść strachu przy małym dziecku, oj można. W takich chwilach mam nadzieję, że nigdy ze względu na jakiś wypadek nie będę musiała skorzystać z oferty takich stron jak http://www.kompensja.pl/odszkodowania/z-oc-sprawcy-wypadku/ Choć dobrze jest wiedzieć, że takie firmy istnieją i można skorzystać z ich pomocy jeżeli tylko zajdzie taka konieczność.
Na koniec nasze przykładowe śniadanie z upalnych dni, których w tym roku już raczej nie doświadczymy. Niby meteorolodzy zapowiadają jeszcze powrót lata, ale patrząc za okno trudno jest w to uwierzyć.