Stolica obfituje w miejsca, oferujące atrakcyjniej przygotowane zajęcia edukacyjne dla najmłodszych. Koniec z suchymi informacjami. Czas na edukację przez interakcję.
Standardowy model przyswajania wiedzy odchodzi powoli w niepamięć. Coraz więcej placówek, decyduje się na nowoczesne formy przekazywania wiedzy. Od interaktywnych wystaw, po pokazy naukowe, spektakle dla dzieci, czy warsztaty. Co ciekawe, podobną praktykę przyjmują także organizacje prywatne, czy to z w ramach swojej standardowej działalności, czy to ze względu na indywidualne, czasowe wydarzenia.
Przykładowo, Centrum Nauki Kopernik zaprasza dzieci do uczestnictwa w tzw. minilabach, czyli weekendowych zajęciach w laboratorium, gdzie latorośle mają okazję poznać skład tajemniczych, chemicznych receptur. W ofercie placówki są też wystawy czasowe, pokazy naukowe, czy tzw. majsternia, gdzie każde dziecko może odkryć w sobie kolejnego McGyevera.
W tworzeniu niebanalnych, pouczających i atrakcyjnych formą spektakli dla dzieci, specjalizuje się Teatr Małego Widza. Pracownicy teatru, realizują wydarzenia i projekty mające edukować, bawić i angażować najmłodszych w rozgrywające się na scenie zdarzenia. Po spektaklu następuje moment zabawy z animatorami, co zwiastują okrzyki radości ze strony dzieci.
To jednak nie wszystko. Teatr, podobnie jak wiele innych placówek kulturalnych, wychodzi naprzeciw oczekiwaniom dzieci, oferując im zróżnicowane tematycznie warsztaty. Twoje dziecko kocha Michaela Jacksona i Emy Winehouse? Na dodatek lubi śpiewać. Świetnie się składa, warsztatów wokalno-muzycznych nie brakuje. Zauroczeni spektaklami widzowie, mogą spróbować własnych sił podczas warsztatów teatralnych dla dzieci. Nowe pokolenie artystów może oddawać się frywolnej zabawie i tworzeniu kolejnych arcydzieł na warsztatach plastycznych. Nie brakuje także warsztatów teatralnych, warsztatów z tańca. Co ciekawe, coraz częściej, pojawiają się propozycje warsztatów kulinarnych dla najmłodszych. Za granicą świeci triumfy program MasterChef Junior, w którym to dzieci próbują swoich sił w kuchni, a nie dorośli. Czy do polski także zawita moda na gotowanie z najmłodszymi? Nigdy nie wiadomo.