Zagadki logiczne i labirynty dla dzieci.

Dziś mega porcja labiryntów ale i wszelkiego rodzaju zagadek i łamigłówek. Czyli to co najlepsze dla małych rozwijających się umysłów, dla których takie wyzwania to wielka frajda. Zapraszam!

Pokazywałam już Wam kilka bloków z wyrywanymi kartkami [nie
tylko do kolorowania], właśnie od wydawnictwa Nasza Księgarnia. Z każdą kolejną
pozycją jestem ich coraz większą fanką. Są one poręczne, wykonane z dobrego
jakościowo papieru i zaskakują pozytywnie swoim wnętrzem. Tak tez jest w
przypadku Cyrku na kółkach, w którym znajdziecie wiele łamigłówek, labiryntów,
kolorowanek i innych zabaw edukacyjnych dla dzieci.

Dzięki tej książce spędzicie miło czas rozwiązując
krzyżówki, szukając różnic pomiędzy obrazkami, kolorując ilustracje czy też
łącząc ze sobą punkty i zachwycając się efektem Waszej pracy i zabawy w jednym.

Dzięki takiej formie rozrywki dziecko ćwiczy swoją
spostrzegawczość i precyzję, rozwija umiejętności logicznego myślenia oraz
swoje zdolności manualne.

Już Wam się spodobała? Uwaga! To jeszcze nie wszystko. Ta
książka również uczy języka polskiego, a dokładniej frazeologizmów, które w
ciekawy i przystępny sposób zostały wplecione do zadań i łamigłówek. Dziecko
dowie się zatem co oznaczają m.in. takie zwroty jak: wilczy apetyt, pracowity
jak mrówka czy kocia muzyka.

Moim zdaniem super sprawa dla wszystkich członków rodziny,
dzieci i dorosłych.

Uwaga, uwaga! Zapraszam Was do niesamowicie barwnego świata
pełnego labiryntów. Dla każdego cos dobrego. Znajdzie tu coś dla siebie
początkujący odkrywca, jak i doświadczony znawca labiryntów.

Już sama okładka zapowiada, że od wnętrza tej książki będzie
naprawdę trudno się oderwać. Te kolory, pełne szczegółów ilustracje i czekająca
na nas do rozwikłania zagadka przyciągają jak magnes i zatrzymują czytelnika na
długie godziny. Ostrzegam, kiedy rozwiążecie pierwszy labirynt to apetyt na
kolejne wzrośnie z pewnością przynajmniej dwukrotnie. To jest wręcz jak
narkotyk. Z tą różnicą, że nie jest szkodliwe dla zdrowia. Wręcz przeciwnie, to
świetna gimnastyka dla młodego umysłu.

Moim zdaniem będzie to jeden z hitów tego roku wśród
publikacji dla dzieci i odniesie podobny sukces co Rok w lesie wydany w zeszłym
roku nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia. Życzę tego wydawnictwu, autorce i
ilustratorom z całego serca! Mamy dopiero styczeń a ja już mam ą pozycję do top
10 dla kategorii wiekowej od 3 do 6 lat!

Kiedy pokazuję Wam tego typu publikację z niezliczoną liczbą
maleńkich, ale jakże istotnych szczegółów, to zawsze ktoś wspomina starego
poczciwego Wally’ego. Pamiętam, że kiedyś wszyscy wręcz wariowali na jego
punkcie. Każdy go szukał wśród tysięcy szczegółów. Nie tylko w książkach ale
również na ekranach telewizorów, pamiętacie? Książka o przygodach detektywa
Pierre to właśnie coś w tym stylu. Jednak jakby dobroci było jeszcze za mało to
nie jest to tylko książka, to również pasjonująca i wciągająca gra, dzięki
której wcielimy się w rolę detektywa i poczujemy niczym Sherlock Holmes.

Na wstępie autor objaśnia nam pokrótce zasady gry, kolejne
wskazówki, zadania, labirynty i inne ciekawe wyzwania znajdują się na każdej
kolejnej rozkładówce. Tak dany etap tej książko-gry rozgrywa się na
dwustronicowych rozkładówkach, a to daje nam już naprawdę spory format. [Warto
zaznaczyć, że książka jest w formacie odrobine większym od A4]

Powiem Wam szczerze, że nawet dla mnie momentami
odnalezienie wszystkich elementów i przejście labiryntów było dość trudne i
wymagało dużego skupienia. Poza tym miałam wrażenie, że stopień trudności wraz
z kolejnymi epizodami historii wzrasta, co jeszcze bardziej motywuje do
podejmowania wyzwania jakim jest rozwiązanie łamigłówki.

Ktoś powie, że to książka dla naprawdę dużych dzieci. Nie
zgodzę się. Z książkami, grami czy innymi pomocami edukacyjnymi jest już tak,
że to czy dziecko je polubi w dużej mierze zależy od nas – rodziców. Niektórzy
na przykład nie dają dzieciom książek, bo zostaną zniszczone. Ja powiem tak,
Oli od urodzenia ma kontakt z książkami i nie mając dwóch lat oglądał już
zwykłe książki z cienkimi stronami nie uszkadzając ich ani trochę. To jest kwestia
tego czy damy dziecku do tego dostęp czy wiecznie będziemy zabraniać bo cos
zepsuje, uszkodzi czy zniszczy. Podobnie jest z planszówkami i wszelkiego
rodzaju grami. Niedawno otrzymaliśmy świetną grę, niby dla 4-latka, a Oli bawi
się nią z taką pasją, że aż ja sama byłam w szoku. Nie bójcie się więc nawet 2
lub 3-latkowi pokazywać takich książek jak ta. Owszem na razie tak małe dzieci
nie wykorzystają  w 100% potencjału
książki. Za to będą naprawdę szczęśliwe jeśli uda im się znaleźć np. jakież
zwierzę na obrazku albo trochę większy od pozostałych charakterystyczny
przedmiot. Uwierzcie mi, sugerowany wiek czytelnika to tylko jak nazwa wskazuje
– sugestia. Każde dziecko sięgnie po nią w różnym wieku i różnym
zainteresowaniem. Jednak warto próbować i pozwalać dziecku na dostęp do
naprawdę różnorodnych pozycji książkowych.
Tą mała dygresją zakończę swój dzisiejszy wywód.

Powiem Wam jeszcze tylko, że spędziłam przy tej książce
dobre kilka godzin wpatrując się i poszukując rozwiązania zagadki. Dobrze jest móc
się czasem znów poczuć jak dziecko i przenieść do wspaniałego świata książek i
wyobraźni.