Kiedy nie byłam jeszcze mamą to, snując plany o przyszłych własnych czterech kątach, najwięcej rozmyślałam o kuchni i łazience. Uwielbiam gotować i piec oraz wylegiwać się w wannie (najlepiej z lampką wina przy świecach). Teraz mam na te przyjemności zdecydowanie mniej czasu jako mama, ale specjalnie nie cierpię z tego powodu. Priorytety w życiu się zmieniają, naturalna kolej rzeczy. Tak więc teraz planując nasze mieszkanie mimo wszystko najwięcej zastanawiam się na pokoikiem dla Olusia.
Łóżko to obowiązkowy i jeden z najważniejszych elementów w pokoju dziecka. Oli nadal śpi jeszcze w swoim pierwszym łóżeczku. Zdemontowaliśmy jednak jego jeden bok ze szczebelkami, żeby mógł swobodnie na nie wchodzić i z niego schodzić. W nocy przystawione jest ono do naszego łóżka. Dzięki czemu nie muszę wstawać, żeby go pogłaskać i zapewnić, że mama jest obok. Zapewne jakiś czas po przeprowadzce pomyślimy już o większym łóżku dla Olusia. Zastanawiam się nad drewnianą ramą w stylu domku z materacem praktycznie na podłodze lub nad klasycznym łóżkiem z częściowym bokiem, żeby uniknąć bolesnych upadków z łóżka. Swoją drogą, Wasze dzieci też są takimi nocnymi wędrowniczkami i przyjmują ekstremalne pozycje podczas snu?
Pokój dziecięcy nie mógłby spełniać swoich celów, gdyby nie rozmaite półki, regały i szafki, w których można pomieścić i posegregować nie tylko zabawki, ale i ubrania oraz książki należące do dziecka. Każda mama dobrze wie, że „dobytek” dziecka wręcz mnoży się w oczach i bez mnóstwa różnego rodzaju schowków okiełznanie ich byłoby po prostu niewykonalne. U nas na pewno pojawi się kilka półek na książki. Myślę też o poziomym regale z przegrodami na różnego rodzaju zabawki i gadżety Olusia. Być może wygospodarujemy również miejsce na jego małą garderobę.
Poza miejscem do spania i wszelkiego rodzaju meblami i pudełkami na dziecięce różności. Przydaje się również miejsce służące do wypoczynku, gdzie dziecko może choćby spokojnie usiąść i pooglądać lub poczytać swoje książeczki. Warto tak zaplanować kącik do wypoczynku, aby było to miejsce przytulne i wygodne. Poduszki wszelkiego rodzaju są więc mile widziane.
Istotnym miejscem, o którym jeszcze nie wspomniałam, jest przestrzeń, w której postawimy stolik i krzesełko dostosowane do wieku i wzrostu dziecka. Z doświadczenia wiem, że warto dziecko oswajać z siedzeniem przy stoliczku już od najmłodszych lat. Pozwala to również na uniknięcie takich „atrakcji” jak rysowanie po ścianach. Jeśli od początku pokażemy dziecku, że rysujemy, kolorujemy, malujemy itp. siedząc przy stoliczku to będzie to dla niego jedyne właściwe miejsce to tego typu zabawy.
Z pewnością sporym wyzwaniem mogą się okazać wszelkie skosy i nieforemne podłogi w pokojach. U nas skosów akurat nie będzie, za to pokój Olusia to pięciokąt, do tego kompletnie nieforemny. Będzie to z pewnością lekkie wyzwanie, aby zaplanować rozmieszczenie wszystkich mebli w takim pomieszczeniu, ale nie jest to niewykonalne. Wystarczy na spokojnie przemyśleć sobie rozstawienie mebli, sprawdzić odległości między nimi i pozostawić w centralnym miejscu trochę miejsca na swobodną zabawę dziecka na podłodze.
Macie już za sobą urządzenie pokoju dziecięcego? Podzielcie się ze mną swoim doświadczeniem (wszelkie rady mile widziane). Jeśli zaś to wszystko dopiero przed Wami to życzę Wam wielu ciekawych pomysłów i ich owocnej realizacji.