Tę bajkę znają wszyscy. Sympatyczny mały Krecik skradł serca milionów widzów. Sama do dziś chętnie oglądam poszczególne odcinki z Olusiem(jest ich ponad 50). Dla tych, którzy nie mieli przyjemności poznać Krecika, przypomnę, że Krecik, po czesku Krtek, to czeski cykl filmów animowanych dla dzieci, którego twórcą jest Zdeněk Miler.
Postać Krecika powstała w 1957. Uznany już wówczas twórca, reżyser filmu animowanego, animator Zdeněk Miler otrzymał zlecenie na film edukacyjny, który przedstawiałby produkcję tkaniny. Gotowy film, przedstawiający proces powstawania płóciennej koszuli, nasycony był licznymi opisami działania maszyn. Koncepcja filmu nie spodobała się Milerowi. Chciał bowiem, by film zainteresował małych widzów i aby informacje nie były podawane wprost – proces produkcji tkaniny miał stanowić tylko tło dla przygód jakiegoś zwierzątka. Zdeněk Miler nie chciał naśladować produkcji Disneya, nie chciał więc główną postacią filmu uczynić kotka, pieska, kaczora ani też myszki – te bowiem zwierzątka już w latach 50. były szeroko eksploatowane przez amerykańskie wytwórnie. Legenda mówi, iż w poszukiwaniu do swego filmu postaci całkiem nowej Miler udał się do lasu. Po paru godzinach bezowocnych poszukiwań, zniechęcony, poszedł w kierunku polany. Podążając przed siebie w zamyśleniu, potknął się o kopiec kreta… Początkowo wydawało się Milerowi, że kret jest zwierzątkiem zbyt mało medialnym; ponadto wizerunki kreta, które zobaczył w atlasie przyrodniczym, nie spodobały mu się. Postanowił przestylizować postać według własnego pomysłu – i tak narodził się Krecik.
źródło: Wikipedia
Krety to raczej jedne z ostatnich zwierząt, które kojarzą nam się z czymś sympatycznym. Ślepe, małe, brudne i wiecznie chowające się pod ziemią. Do tego niszczą one uparcie nasze trawniki i ogródki. Jak więc można je lubić?! Sam Zdeněk Miler w dość przewrotny sposób opisał kiedyś proces powstawania tej znanej na całym świecie postaci: „To taka dziwaczna mysz bez uszu, z długim nosem i do tego nie widzi. Próbowałem narysować ją tak, by stał się z niej sympatyczny przewodnik w filmie dla dzieci. Rysowałem tak długo, aż postać zaczęła mi się całkiem podobać”.
Ewidentnie Krecik był strzałem w „10”! Od czasu powstania pierwszego odcinka w 1956 roku aż po dziś dzień seria przygód krecika umila czas już trzeciemu, a nawet czwartemu pokoleniu. Niewątpliwie jest to fenomen wśród bajek dla dzieci. Niepozorna postać, prosta grafika, brak tekstu czy też napisów i prosta, lecz chwytająca za serce fabuła. Ta mieszanka tworzy coś niezwykłego i sprawia, że kochamy Krecika już od pierwszego obejrzanego odcinka.
Obecnie Krecik to nie tylko serial, ale również cała masa gadżetów z wizerunkiem Krecika i kadrami z bajki. Nie brakuje książeczek i kolorowanek dla dzieci, maskotek, ubrań, kompletów naczyń czy nawet strojów Krecika. Od wielu lat niezmiennie chętnie kupujemy tego typu gadżety nie tylko dla naszych dzieci, ale również dla nas samych z sentymentu do starych dobrych lat.
Z racji tego, że Oluś chętnie ogląda tę bajkę od czasu do czasu, zdecydowałam się organizując jego kącik na tarasie na zakup stoliczka z parasolem i krzesełkami oraz mini namiotu właśnie z „krecikowym” wzorem. Cieszyłam się dosłownie jak głupi do sera, kiedy zakup okazał się strzałem w dziesiątkę i Oli wręcz skakał z zachwytu.
Namiot składa i rozkłada się w tempie błyskawicznym. Mocowanie stelażu jest tak banalnie proste, że bez problemu Oli mi w tym pomaga. Wejście jest szerokie, a próg podłogi namiotu dość niski, więc bezproblemowo nawet małe dzieci mogą z niego korzystać. Oczywiście Oli chętniej wchodzi i wychodzi z namiotu przez okno, które jest naprzeciwko wejścia, ale tak już ma (zresztą jak większość dzieci), że lubi robić wszystko na opak.
Namiot Krecik marki Bino – klik
Idealny do zabawy w pomieszczeniach oraz na zewnątrz
Wymiary: szerokość 117 cm, wysokość 91 cm, głębokość 115 cm
Materiał: 100% PES
Lekki i łatwy w przenoszeniu
Zalecane dla dzieci od 1 roku życia.
Zestaw ogrodowy to, przynajmniej u nas, obowiązkowy element na tarasie lub w ogrodzie podczas wakacji. Oluś zdecydowanie bardziej lubi go od standardowego stołu. Krzesełka są bardzo wygodne. Dzięki zabezpieczeniu mechanizmu składania dziecko nie ma żadnej możliwości, aby samodzielnie próbować je złożyć. Materiał jest mocny, a wszystkie elementy wykończone są w taki sposób, że przy jego przenoszeniu dziecko się nie skaleczy.
Dla Olusia wielką atrakcją jest parasol, którym (jeśli nie jest zamocowany w ziemi lub piasku) kręci be opamiętania zanosząc się wręcz przy tym ze śmiechu.
Zestaw mebli ogrodowych marki WIKY – klik
Stolik: średnica 52 cm, wysokość 45 cm
Parasolka przeciwsłoneczna: średnica 100 cm, max.wysokość 128 cm
Krzesełko: siedzisko 30 × 25 cm, wysokość 53 cm
Udźwig krzesełka: 27 kg
Zarówno zestaw z krzesełkami, jak i namiot cieszą się zainteresowaniem Olusia cały czas od niespełna dwóch miesięcy. Lato dopiero się zaczyna, więc z pewnością szybko nie schowamy ich na poddasze.
Lubicie krecika? Kupujecie dzieciom tego typu gadżety związane z postaciami z bajek?