Od czego zacząć? Kiedy zacząć uczyć dziecko liter i cyfr? Jak to zrobić? Te pytania prędzej czy później zadaje sobie każdy rodzic. Ja właśnie zaczęłam. Nie jest to kwestia moich ambicji czy chęci wywierania jakiejś presji na moje dziecko. Oluś sam nauczył się liczyć do trzech, coraz częściej zaczyna interesować się drukiem, wszelkimi napisami i pojedynczymi literami.
Uważam, że obserwacja dziecka jest bardzo ważna. Dzięki temu my rodzice, nie musimy zgadywać czego w danym momencie uczyć nasze dziecko. Jesteśmy w stanie wspierać nasze dziecko w jego rozwoju zgodnie z jego własnym i indywidualnym rytmem.
Jak to możliwe, że Oluś sam nauczył się liczyć do trzech i bardzo chętnie podejmuje pierwsze próby liczenia? Zawsze byłam zdania, że do dziecka trzeba mówić dużo, opowiadać mu o otaczającym nas świecie, tłumaczyć wszystko i opisywać. Mówiłam więc do synka od pierwszych dni jego życia, a nawet wcześniej. Od jakiegoś czasu zaczęłam zwracać uwagę na określania liczbowe w naszym codziennym życiu. Kiedy robiłam dwie kanapki mówiłam: Synku, proszę to dwie kanapki dla Ciebie: Jeden, dwa – dwie kanapki. Takich przykładów mogłabym Tobie podać wiele, ale myślę, że już wiesz, co mam na myśli.
Nauka przez przypadek, zabawę czy „przy okazji” daje zdecydowanie najlepsze efekty. Owszem staram się podsuwać synkowi zabawy, które mają na celu rozwijać dane umiejętności, kupuję mu odpowiednie zabawki edukacyjne czy po prostu utrwalamy zdobytą już wiedzę i umiejętności. Przychodzi jednak moment, kiedy dziecko „zaczyna już łapać”. Umie coraz więcej, co rozbudza w nim wiecznie rosnący głód wiedzy. Wtedy zaczyna brakować pomysłów i zaczynamy szukać pomocy. Ja najczęściej szukam po prostu książek, gier i zabawek. Lubię również korzystać z rozmaitych pomocy do druku, które można znaleźć za darmo w sieci. Oto kilka tego typu form nauki poprzez zabawę, które sprawdzają się u nas na co dzień.
Zabawki, książki i gry, które pomagają w nauce liter i cyfr poprzez zabawę:
1. Dwustronna tablica do pisania Janod
Rewelacyjne rozwiązanie dla tych, którzy mają mało miejsca w domu lub rodzin często podróżujących.
Dwustronna, dość lekka i poręczna tablica z jednej strony pokryta farbą tablicową i magnetyczną (w zestawie kolorowa kreda), a z drugiej biała powierzchnia do wszelkiego rodzaju mazaków sucho ścieralnych (jeden w zestawie). Dodatkowym gadżetem, który dzieci wręcz uwielbiają, są magnesy (alfabet). Cena nie jest zaporowa, a jakość zdecydowanie satysfakcjonująca.
2. Alfabet państwa i flagi puzzle edukacyjne CzuCzu
Pozornie puzzle dla o wiele starszych dzieci niż Oluś. Jednak nie od razu dziecko musi wykorzystywać cały ich potencjał. My obecnie bawimy się w nazywanie liter i odszukiwanie pasujących do nich połówek, co niewątpliwie rozwija spostrzegawczość i umiejętność logicznego myślenia.
Z czasem na pewno będzie to niezastąpiona pomoc w nauce nazw innych państw i ich flag. Dodatkowo dziecko poznaje elementy (zwierzęta, budowle itp.) charakterystyczne dla danego kraju. Puzzle są bardzo, ale to bardzo grube i twarde, co gwarantuje nam ich długą żywotność. Pudełko nie jest zbytnio przesadzone. Zostaje w nim trochę luzu po włożeniu elementów, ale to akurat jego zaleta, bo dziecko bezproblemowo poradzi sobie ze sprzątaniem tego zestawu puzzli, jak i z jego wyjmowaniem
Istny kombajn edukacyjny! Ma tak szeroko zakrojony zakres walorów edukacyjnych, że sama nie wiem, od czego zacząć.
Wspiera naukę rozróżniania cyfr i liczenia w zakresie od 1 do 10, (uwaga! nie tylko po polsku, ale i angielsku dzięki liczbom pisanym w języku angielskim na odwrocie drewnianych płytek z cyframi), rozwija umiejętności manualne dziecka związane z motoryką małą oraz uczy rozróżniania aż 10 kształtów i kolorów. Dużo, prawda? Marka Melissa & Doug zaskakuje mnie coraz pozytywniej z każdą kolejną zabawką. Warto pamiętać, że w czasie zabawy dziecko tym sorterem dziecko ćwiczy koncentrację, koordynację wzrokowo-ruchową i umiejętność logicznego myślenia.
4. Liczby puzzle tekturowe duo Djeco
Ktoś powie: Po co Wam tyle puzzli?! Odpowiem krótko i zwięźle: Ponieważ Oluś je wręcz uwielbia! Wystarczający argument dla każdego rodzica, a jeśli z przyjemnością idzie w parze nauka to wręcz połączenie idealne.
Zapewne, jeśli macie w swoim domu choć jedną zabawkę firmy Djeco, to już wiesz, że jest to zdecydowanie najwyższa jakość niekoniecznie w astronomicznych cenach. Proste graficznie, kolorowe i grube puzzle zachwyciły już od pierwszego układania zarówno mnie jak i Olusia. Tym bardziej że trwa u nas obecnie od bardzo długiego czasu okres fascynacji wszelkiego rodzaju zwierzętami. Puzzle te nie są skomplikowane. Zadaniem dziecka jest połączenie w pary odpowiedniej cyfry i ilości zwierzątek na ilustracji. Oczywiście przy okazji układania ćwiczymy nazywanie cyfr i liczenie od 1 do 10, ale i tak największą frajdą jest dopasowywanie elementów i zachwycanie się sympatycznymi zwierzakami. Polecam zarówno dla dzieci, które są jeszcze w fazie „antypuzzlowej”, jak i zapalonych fanów wszelkich układanek. Do tego są w przystępnej cenie.
5. Szablony do rysowania Lidl
Zestaw Olusia kupiłam przez przypadek, przeglądając kosz z przecenionymi ostatnimi lub rozpakowanymi sztukami. Cena zachęcająca, bo za zestaw 6 płytek zapłaciłam niecałe 12 zł. Plastik jest dość grupy i jak na razie wszystkie szablony są w całości. Co prawda Oli jeszcze ma problem z odrysowywaniem ich, ale chętnie podejmuje kolejne próby. Nic dziwnego, ponieważ wszelkie aktywności plastyczne należą do jego ulubionych.
6. Karty obrazkowe Kapitan Nauka
Zestawy kart do nauki globalnego czytnia. My korzystamy z nich od ponad roku i Oluś co jakiś czas nadal do nich wraca. Świetnie wykonane, poręczne i z prostą przyjazną dziecku grafiką. Czego chcieć więcej. Nie używam ich do naki globalnego czytania ale do poszerzania słownictwa synka. Polecałam je już chyba wszystkim znajomym, rewelacja!
7. Gry planszowe (kliknij w tytuł danej gry, jeśli chcesz dowiedzieć się o niej czegoś więcej)
- Tappi – ta gra będzie z pewnością nie lada gratką dla wiernych fanów Tappiego. Jednakże dla tych, którzy nie mieli jeszcze okazji go poznać, będzie to świetny wstęp do jego przygód. Polecam ją wszystkim, którzy mają ochotę na zabawę z dużą dawką śmiechu.
- gry z serii Zagraj ze mną – genialna wręcz seria gier dla maluchów.
- Domino gra w liczenie – domino, które świetnie sprawdzi się właśnie w przypadku najmłodszych graczy.
8. Książki (kliknij w tytuł książki, jeśli chcesz dowiedzieć się o niej czegoś więcej):
- Liczypieski,
- Liczę sobie (seria),
- Liczenie na wsi,
- Elementarz matematyczny,
- Nauka czytania. 11 książek na dobry początek.
Na koniec coś, co zainteresuje pewnie sporą część rodziców, najczęściej stosowane przez pedagogów metody nauki liter i czytania. Mam nadzieję, że znajdziesz wśród nich odpowiednią metodę dla Twojego dziecka.
Metody nauki liter i czytania:
- Metoda Mari Montessori – Metoda trójfazowa – stosowana w czasie wkroczenia przez dziecko w tzw. fazę wrażliwą na litery, kiedy dziecko zaczyna się onteresować literami, drukiem itp.;ta metoda powinna być używana, za każdym razem, kiedy chcemy nauczyć dziecko czegoś nowego, nawet starsze):
I Faza nazewnictwa: Umieść trzy przedmioty przed dzieckiem i nazwij je używając słów „To jest …”. Fazę tę powtórz kilka razy w czasie jednego ćwiczenia.
II Faza rozpoznania: Poproś dziecko, aby zamknęło oczy. Wymieszaj wspomniane trzy przedmioty i ułóż je przed dzieckiem, poproś je, aby pokazało, dotknęło, podniosło, przytrzymało dany obiekt (musisz wymienić jego nazwę), np. „Pokaż mi długopis”. Czasem można poprosić dziecko, aby powtórzyło nazwę obiektu, jednak celem tej czynności nie jest jej zapamiętanie. Fazę tę powtórz kilka razy w czasie jednego ćwiczenia.
III Faza utrwalania: Umieść trzy przedmioty przed dzieckiem i zapytaj się, czy wie, co to jest, i że chcesz usłyszeć nazwę przedmiotu od dziecka, jeśli nie pamięta, nie przejmuj się, może następnym razem będzie lepiej.
- Metoda Ireny Majchrzak – Metoda odimienna – od 3 roku życia
Odimienna metoda nauki czytania należy do innowacyjnych projektów edukacyjnych, zatwierdzonych przez MENiS. Pozwala na wczesne kształcenie umiejętności czytania zarówno w aspekcie technicznym, jak i semantycznym. Kształcenie sztuki czytania z pełnym rozumieniem tekstu rozpoczyna się już z dziećmi trzyletnimi. Nauczyciel, prowadząc zabawy i gry prowokuje dziecko do odkrywania na drodze samodzielnego rozumowania logiki alfabetycznego szyfru. Początkiem jest imię dziecka, które staje się słowem otwierającym świat pisma.
- Metoda Marty Bogdanowicz – Metoda Dobrego Startu – od 2 do 10 roku życia
Należy do metod wspomagania rozwoju psychomotorycznego, edukacji i terapii, angażujących uczenie się wielozmysłowe: wzrokowo – słuchowo – dotykowo – kinestetyczno – ruchowe oraz funkcje językowe i wykonawcze. Jej celem jest kształtowanie mowy, przygotowanie dzieci do nauki czytania i pisania, uczenie rysowania, poznawanie liter i cyfr. Przygotowywana jest wersja MDS służąca uczeniu się języka angielskiego. Program zajęć obejmuje: ćwiczenia orientacyjno – porządkowe, orientacji w schemacie ciała oraz przestrzeni, ćwiczenia językowe, a następnie ruchowe, ruchowo – słuchowe (rytmiczne) i ruchowo – słuchowo – wzrokowe. Podczas tych ostatnich dzieci śpiewając piosenkę lub recytując wierszyk/rymowankę rysują figury geometryczne lub piszą litery i cyfry.
- Metoda Jagody Cieszyńskiej – Metoda symultaniczno-sekwencyjna, zwana też Metodą Krakowską – od 4 roku życia
Metodą sylabowa, skoncentrowana na nauce wczesnego czytania. Nauka przebiega w związku ze ścisłym stosowaniem serii książek „Kocham czytać”. Metoda ta uwzględnia etapy rozwoju mowy i możliwości percepcyjne dzieci. Wprowadza w świat pisma według stopnia trudności artykułowanych głosek, a także biorąc pod uwagę zróżnicowanie obrazów graficznych.
- Metoda Glenna Domana – Metoda Czytania Globalnego – od 3 miesiąca do 6 roku życia
Glenn Doman opracował tę metodę w celu pomocy dzieciom z porażeniem mózgowym oraz innymi zaburzeniami neurologicznymi poprzez stymulację wrodzonego potencjału mózgu. W uproszczeniu metoda polega na pokazywaniu dziecku plansz z całymi słowami. Pięć razy dziennie, co pół godziny, po kilka sekund jedna plansza z wypowiedzeniem słowa. Każdego dnia prezentujemy pięć słów. Później następują kolejne etapy „wtajemniczania”.
*Informacje odnośnie poszczególnych metod nauki liter i czytania zaczerpnięte są z rozmaitych stron internetowych i opracowań ich dotyczących.