Kiedy mama nie śpi, to obmyśla, planuje, kombinuje… Te grudniowe kalkulacje koncentrują się w dużej mierze wokół prezentów. Wujek Zdzisek dostanie w tym roku nowy portfel (ze starego wysypują mu się wszystkie drobne), a ciocia Gienia – bajeczny kapelusz (stary jest jakby z innej bajki), teść dostanie pilota uniwersalnego (będzie mógł z wygodnego fotela sterować całym światem, a konkretnie: telewizorem i innymi, pomniejszymi gadżetami elektronicznymi), a teściowa – voucher do SPA (niech ma!), mężowi sprezentuję rakietę do tenisa (co prawda za późno na zostanie Federerem lub choćby Agassim, ale nie za późno, by poodbijać piłkę z kolegami), a mamie i tacie – ekspres do kawy (bo dobra kawa to podstawa, wiadomo!). Dzieci tradycyjnie zostaną obsypane podarunkami przez wszystkich członków rodziny. A ja?
Organizator Świąt ma najgorzej…
A tak się składa, że od kilku lat, organizatorem świąt jestem właśnie ja. Organizator ma na głowie mnóstwo spraw, które koniecznie musi dopiąć na ostatni, najlepiej ozdobny, guzik. Spinam się więc i napinamy, by dopiąć. Na wigilijnym stole stoi zawsze dwanaście tradycyjnych potraw i dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa, a pod choinką leżą prezenty dla wujka Zdziska, cioci Gieni, teścia i teściowej, mamy i taty, męża i dzieci… I tylko dla organizatora nic lub mało co. Bo przecież wszyscy byli przekonani, że skoro tak to świetnie zorganizowałam, to i o prezencie dla siebie nie zapomniałam. W tym roku będzie inaczej! Po pierwsze – organizator (czyli ja) postanowił, że tym razem podzielimy się obowiązkami i każdy ma do dopięcia swój guzik: wujek z ciotką organizują choinkę (z ozdobami!), teść, teściowa i moi rodzice – zajmują się przygotowaniem dwunastu potraw (wychodzi po 3 dania na głowę, dadzą radę!), dzieci są odpowiedzialne za nie robienie zbyt dużego bałaganu i oprawę muzyczną (ćwiczą właśnie którąś z kolei kolędę), ja biorę na siebie prezenty dla wszystkich, a mój mąż – prezent dla mnie. Sprawiedliwie, prawda?
Idealne prezenty świąteczne
Mikołaju i mężu, doskonale wiecie, że jestem kobietą o dobrym sercu. W innym wypadku nie wybaczyłabym ani jednemu, ani drugiemu, zeszłorocznego braku prezentu pod choinką dla mojej skromnej osoby. A ja nie dość, że wybaczam, to jeszcze daję Wam możliwość poprawienia się! Zapewne zachodzicie teraz w głowę, co by mnie uszczęśliwiło i zmazało Wasz blamaż – śpieszę z pomocą. Kobiety to istoty, które lubią zarówno te praktyczne, jak i te zupełnie niepraktyczne prezenty. W dobrej cenie jest zawsze romantyzm i upominek będący dowodem tego, że nas znacie.
Podaruj mi chwilę wytchnienia
To idealny prezent bożonarodzeniowy dla mnie! Śpię niewiele, a kiedy nie śpię i nie planuję świąt – marzę o choćby chwili wyłącznie dla mnie. Chciałabym wieczorem poleżeć w wannie i poczuć się jak w SPA, a po wyjściu z wanny – otulić się mięciutkim ni to kocem, ni to szlafrokiem i napić się najpyszniejszej pod słońcem herbaty z wyjątkowego kubka, zaparzonej w oryginalnym zaparzaczu. Mikołaju? Mężu? Jak Wam idzie czytanie między wierszami? W tym jednym zdaniu znalazło się bowiem kilka podpowiedzi prezentowych: zestaw kosmetyków do kąpieli albo po prostu sól do kąpieli z płatkami róż, romantyczne świece, szlaforko-koc (czyli koc z rękawami, taki jak na obrazku powyżej), zestaw wybornych herbat, kubek, zabawny zaparzacz do herbaty… Nadążacie? Snuję więc dalej. Rano mąż (lub Mikołaj) mógłby podać mi śniadanie do łóżka na jakiejś uroczej tacy śniadaniowej, na której obok świeżych bułeczek i ulubionego serka – stałby niewielki wazonik z żywym kwiatkiem. Po śniadaniu zaś napiłabym się kawy z kubka, który wyręczyłby mnie w mieszaniu (naprawdę, są takie: https://www.prezenty.pl/samomieszajacy-kubek.html).
Biżuteria, akcesoria i porządki
Biżuterię, torebki i apaszki wolę kupować sobie sama (z całym szacunkiem dla Waszego, mężu i Mikołaju, gustu), ale cierpię na wieczny niedosyt miejsc do przechowywania tych moich większych i mniejszych skarbów. Ucieszyłaby mnie zatem tradycyjna (mniej lub bardziej) szkatułka na biżuterię (ot, choćby taka z pozytywką). Świetnym pomysłem na przechowywanie tych mniej szlachetnych dodatków są wieszaki na biżuterię w formie np. „małej czarnej”(o, takie jak tu: https://www.prezenty.pl/mala-czarna-wieszak-na-bizuterie.html), ażurowy wieszak w kształcie manekina wyglądałby rewelacyjnie w mojej garderobie, a pomysłowy wieszak na torebki pozwoliłby mi zaoszczędzić naprawdę sporo miejsca w szafie (na przykład na nowe torebki). Jeśli jednak chciałbyś mi, Mikołajo-mężu, sprezentować jakąś biżuterię – wybierz tę grawerowaną. Personalizacja upominków to jedna z najprostszych metod na pokazanie obdarowywanej osobie, że myśleliśmy o niej wybierając ten konkretny prezent.
Więcej inspirujących pomysłów znajdziecie na przykład tutaj: https://www.prezenty.pl/. Trzymam za Was kciuki, Kochani!