Codzienne życie matki kręci się wokół dzieci i domu. Tak jest bardzo często. Zapominamy o sobie. Nie mamy chwili wytchnienia. Myślimy tylko o tym jak zorganizować dzieciom czas, co zrobić im do jedzenia i pilnujemy względnego porządku w domu. W pewnym momencie zatracamy się w codziennej rutynie zapominając o sobie. Matka to też żona i kobieta. Nie zapominajmy o tym. Dzień Matki jest symbolicznym świętem i okazją, aby zadbać o siebie jako kobietę. Pozwolić sobie na drobne przyjemności, odpocząć i pomyśleć w końcu o sobie samej.
Mama – kobieta wielozadaniowa
Ja niejednokrotnie łapię się na tym, że nakładam na siebie zbyt wiele. Brakuje mi czasu na wszystko. Na siebie samą kompletnie już go nie mam. Dwójka małych dzieci, dom i praca. Czasem to zbyt wiele jak na jedną osobę. Jednak my mamy jesteśmy wielozadaniowe i czy chcemy, czy nie musimy sobie ze wszystkim poradzić. Zapominamy o sobie, jesteśmy nerwowe, przemęczone i wiecznie zajęte niekończącą się listą rzeczy do zrobienia. STOP!
Pomyśl o sobie
Najwyższa pora pomyśleć o sobie! Przypomnij mężowi, że też jest rodzicem. Niech zajmie się chwilę dziećmi a Ty poleż w wannie, wyjdź z koleżanką na kawę i dobre ciacho, kup sobie coś ładnego (sobie, nie dzieciom albo mężowi), poleż albo poczytaj dobrą książkę. Ty też jesteś ważna. Pomyśl co by się stało, gdyby Ciebie zabrakło… Naładuj baterie, uśmiechnij się i wróć do rodzinnego życia pełna energii. Czasem każdy potrzebuje resetu od codziennej gonitwy. Pomyśl w końcu również o sobie i znajdź czas na mniejsze i większe przyjemności.
Zmień swoje myślenie
Samej trudno jest mi wprowadzić zmiany do mojego myślenia. Poza tym nie mam zbytnio z kim zostawić na dłużej dzieci. Jednak postanowiłam, że muszę to zmienić. Muszę znaleźć chwilę dla siebie. Chcę to zrobić zarówno dla mnie jak i dla mojej rodziny, bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci.
Prezenty na Dzień Matki
Najbardziej cieszą prezenty niespodzianki, te wręczane bez okazji. Jednak święta takie jak Dzień Matki są okazją do miłych gestów w gronie najbliższych. Dziś więc kilka pomysłów na prezent z okazji święta wszystkich mam. Będzie to zdecydowanie subiektywne zestawienie rzeczy, które znam i bardzo lubię jak i tych, o których po cichu marzę. Ciekawa jestem czy i Wam się spodobają moje pomysły na prezenty z okazji Dnia Matki.
Dla zdrowia i urody
Kosmetyki, zdrowe odżywianie i sport. Nie wszystko lubimy, nie na wszystko mamy czas, ale każda z tych dziedzin ma na nas dobroczynny wpływ. Ciekawi co w tej kategorii jest świetnym pomysłem na prezent?
Przyczepka dla dzieci do roweru – Do biegania zapewne zbyt szybko nie uda mi się wrócić, ale chętnie zabierałabym dzieci na rowerowe wycieczki. Tego typu przyczepka byłaby do tego niezbędna. Marzenia są po to by je spełniać!
Rose Care i Vegan Friendly, Bielenda – Dwie nowe serie, na które ostatnio się skusiłam i coś czuję, że mamy szanse polubić się na dłużej. Markę Bielenda pewnie zna większość z Was. Ja do kilku kosmetyków z tej firmy wracam co jakiś czas. W ciąży korzystałam m.in. z kosmetyków z serii Sexi Mama i korzystam z nich do dziś. Chyba każda kobieta lubi dostawać kosmetyki. Grunt to trafić w odpowiednią markę.
Voucher na całodzienny pobyt w SPA np. w Zalesie Mazury Active Spa – Dzień tylko dla siebie? Bajecznie! Masaże, zabiegi, błogi relaks przy pysznej kawie, świeżo wyciskanych sokach i koktajlach. Do tego pyszne jedzenie, które zostanie mi zaserwowane w czasie tego cudownego dnia. Czy jest choć jedna mama, która nie marzy o takiej chwili wytchnienia?
Gadżety kobiety
Gadżety lubi chyba każda z nas. Zarówno te przydatne w domu, podróżnicze, kobiece czy związane z naszym hobby. Dziś kilka takich, które z pewnością ułatwiłyby mi życie.
Shiftcam, około 50 dolarów – 6w1 czyli mix genialnych nakładanych na telefon obiektywów. Mając to cudo mogłabym wykrzesać z mojego telefonu jeszcze więcej. Zobaczcie na filmie w tym linku – klik, co potrafi to cacko.
Dostawka do wózka dla starszego dziecka, około 550 zł – Niby dla dzieci a jednak dla mnie. Oli ostatnio coraz częściej stwierdza: „Mamo, nie umiem chodzić!” kiedy brakuje mu siły na naszych codziennych spacerach. Taka opcja 2w1 sprawdziłaby się u nas w trudnych sytuacjach wręcz genialnie.
Taca śniadaniowa, MyGiftDna, 120 zł – Kto nie chciałby od czasu do czasu dostać śniadania do łóżka? Ja z przyjemnością przyjęłabym taki gest. Nawet jeśli chętnych do tego typu niespodzianek brak to nic nie stoi na przeszkodzie abym przygotowane przeze mnie śniadanie zjadła w łóżku razem z dziećmi. Każda okazja jest dobra do odrobiny lenistwa w łóżku o poranku.
Wyciskarka wolnoobrotowa Kuvings C9500, 2290 zł – Genialny multifunkcyjny kombajn, który codziennie serwowałby całej naszej rodzinie masę witamin, enzymów i składników mineralnych. Bardzo chętnie bym go wypróbowała i sprawdziła, czy jest naprawdę tak rewelacyjny jak go zachwalają blogerzy specjalizujący się w tematyce koktajli, soków itp.
Wałki do ciasta, MyGiftDna, 150 zł – Mamy już jeden zestaw i sprawdza się u nas rewelacyjnie. Gadżet, którego nie może zabraknąć każdej mamie uwielbiającej przygotowywanie domowych wypieków. Trwałe, z ciekawymi wzorami, łatwe do umycia. Uwielbiam je nie tylko ja, ale i Oli. Dzięki czemu mam chwilę dla siebie i szczęśliwe dziecko jednocześnie.
Wszelkiego rodzaju karty podarunkowe na zakupy np. na zakupy w sieci Rossmann – Ubrania, buty, dodatki wnętrzarskie do domu? Możesz kupić co tylko chcesz, ale pamiętaj, że masz to kupić z myślą o sobie i dla siebie!
Porcelana, PYKA art.&design – Chętnie przygarnęłabym kubek Diamant i filiżankę ze spodkiem „Dzień dobry mamo”. Cudeńka, do których wzdycham od dawna. Niesamowite, ręcznie malowane i co najważniejsze tworzone z wielką pasją i sercem.
Nie wszystko złoto co się świeci
Biżuteria to coś do czego słabość ma każda kobieta. Ja uwielbiam wszelkie delikatne dodatki, które nie rzucają się mocno w oczy i nie są obciążeniem. Jeśli są ze złota lub pozłacane to tym lepiej. Za srebrem nie przepadam. Po tym krótkim wstępnie na pewno nie zdziwią Was moje wybory.
AnimalKingdom, od 29 zł – Bransoletki, pierścionki, naszyjniki, breloki i kolczyki tej niewielkiej polskiej marki sprawiły, że zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia. Wzdycham do nich co i rusz. Nic tylko znaleźć wolne środki i robić zakupy.
Kolczyki, zawieszki, łańcuszki, Apart, od 150 zł – Kiedyś mąż zrobił mi wspaniałą niespodziankę wręczając piękny delikatny łańcuszek z drobną zawieszką tej marki. Uwielbiam delikatną i lekką biżuterię, szczególnie złotą. Jest ponadczasowa i niezmiennie mnie zachwyca.
Zegarek, Plantwear, około 500 zł – Zastanawiałam się czy nie umieścić go w gadżetach. Zachwycający naturalnym pięknem drewna.
Mama czyta
To, że kocham książki nie jest tajemnicą. Nie zaskoczę więc nikogo, że dla mnie zawsze dobrym prezentem jest książka. Oto kilka pozycji, których jeszcze nie mam, a które sprawiłyby mi wiele przyjemności.
- Malfetto – Dwie pierwsze części już czytałam. Moje recenzje znajdziecie tutaj: Malfetto – trzymająca w napięciu seria autorstwa Marie Lu. Wciąga na długie godziny, zaskakuje i pozostawia po sobie wielki niedosyt. Na tą część musiałam sporo czekać, ale już niedługo premiera trzeciego tomu, więc niebawem będzie moja!
- Mamarazzi – Nie wiem jakim cudem jeszcze nie mam tej książki. Uwielbiam fotografować moje dzieci! Dzięki tej publikacji na pewno nauczyłabym się wielu ciekawych rzeczy i robiłabym piękniejsze zdjęcia.
- Fotografia kulinarna – Nasza kuchnia jest już na wykończeniu. Kocham gotować i już nie mogę się doczekać, kiedy moje kuchenne królestwo będzie ukończone. Zdjęcie pyszności to ich nieodłączna część. Zdecydowanie mam małe umiejętności w kwestii fotografii kulinarnej. Z pomocą tej książki mogłabym to zmienić.
- Halo tato – Opcję „lekko i przyjemnie” czasem warto zmienić na chwilę spokoju, wyciszenia, przemyśleń a nawet łez. Konrad Kruczkowski jak nikt inny potrafi zgłębiać tematy trudne. Tematy, od których wielu ucieka a inni udają, że ich nie ma. Jego wcześniejsza książka Halo człowiek, którą już Wam tutaj recenzowałam, wywarła na mnie wielkie wrażenie. Z pewnością z tą będzie podobnie. Książki Konrada nie są lekturą na raz. Do takich książek się wraca, by za każdym razem odnaleźć w nich coś nowego i niesamowicie poruszającego.
- Jadłonomia – Nie ma chyba głośniejszej polskiej książki kulinarnej, której autorem jest osoba prowadząca bloga. Podobnie jak w przypadku Mamarazzi nie wiem jak to się stało, że nie mam jej jeszcze w moich zbiorach. Jakby tego było mało dostępna jest już jej kontynuacja. Moja biblioteczka kulinarna pęka w szwach, ale znajdę w niej jeszcze trochę miejsca.
- Sekretne życie drzew
- Duchowe życie zwierząt – Obie te książki są wyjątkowe, inne niż wszystkie. Recenzje i zapowiedzi ciągną mnie do nich jak magnes. Jedną mam w audiobooku, ale zdecydowanie preferuję drukowane wersje książek. Ciekawa jestem swojej reakcji na treść obu tych bestsellerów.
Co poza tym? Zawsze sprawdzą się kupione nawet na ostatnią chwilę kwiaty, słodkości i piękna kartka z życzeniami (te widoczne na grafice znajdziecie i MyPinkPlum-klik).