Bez względu na to, czy z niecierpliwością oczekujesz na dwie kreski na teście, czy też raczej obawiasz się ciąży, ale dopuszczasz możliwość urodzenia dziecka, pierwsze dwa tygodnie ciąży mogą być dla ciebie najtrudniejsze ze wszystkich. Dlaczego? Powody są dość proste – wyczekiwanie i niepewność mogą być w tym czasie nie do zniesienia. Jak możemy sobie pomóc?
Nic nie zastąpi lekarza
Choć fora i grupy dla kobiet pełne są zarówno dobrych porad, jak i odwiecznych pytań w rodzaju „ostatnią miesiączkę miałam pięć tygodni temu, boli mnie brzuch i czuję się dziwne, czy jestem w ciąży, ratunku?”, większość z kobiet zdaje sobie sprawę, że ciąży nie sposób zdiagnozować ot tak, wróżąc z fusów – i to w dodatku przez Internet. Nie bez powodu przecież istnieją ginekolodzy i położne. Jednak jest jedna rzecz, która z dużym prawdopodobieństwem pozwoli ci rozwiać wątpliwości – jest to świetny wynalazek, jakim jest test ciążowy.
Test, ale kiedy?
Test ma jednak jedną w zasadzie tylko, ale dość poważną wadę – otóż aby jego wynik był wiarygodny, od zapłodnienia musi minąć „nieco” czasu. A to dla kobiet niecierpliwych jest dość przykre. Cóż jednak zrobić? Przede wszystkim warto wiedzieć, jaki jest to czas, bowiem różne testy mają różną czułość, zatem jedne z nich wykryją wczesną ciążę dopiero po miesiącu, a inne – po dwóch tygodniach. Generalnie dwa tygodnie, jakie musiały minąć od zapłodnienia, to pierwszy możliwy termin na wykrycie ciąży – wcześniejsze pomiary przy użyciu testu z założenia nie mogą być uznane za wiarygodne. Jednak jeśli chcesz mieć pewność już wcześniej, zapytaj – najlepiej w aptece albo u lekarza – o specjalny, czuły test.
Inne objawy
Są też oczywiście różne subiektywne objawy mogące, ale nie koniecznie muszące świadczyć o tym, że faktycznie zostaniesz mamą. I choć każdy z nich z osobna trudno jeszcze uznać za ważny i decydujący, jeśli zauważysz kilka z nich jednocześnie, masz powody do radości. Te objawy to – między innymi – zmęczenie, wymioty i nudności, senność, ociężałość, zmiany nastrojów, zmiana w odczuwaniu łaknienia, upodobania do nietypowych smaków, nerwowość, bóle i obrzęki brzucha i piersi, powiększenie piersi, a rzadziej – zmiana nastawienia do partnera i innych osób, wstręt od używek i alkoholu, oraz… zmniejszona ochota na seks.
Wyniki testów
Na filmach widać zwykle, że wynik testu jest w pełni jednoznaczny, więc kobieta na pytanie „czy jestem w ciąży” otrzymuje jasną odpowiedź. W życiu bywa jednak różnie. W porządku – przyjęło się, co prawda, że dwie kreski to zawsze ciąża, a jedna kreska – brak ciąży, co jednak, gdy któraś z tych kresek jest rozmyta? To najczęściej znak, że albo ciąża jest bardzo wczesna, albo też – co bardziej prawdopodobne – że test nie został wykonany poprawnie, np. na skutek zebrania zbyt małej próbki moczu. Może być też uszkodzony. Na szczęście większość nowoczesnych testów ma wbudowany „mechanizm” chroniący nas przed takimi niejasnościami czy pomyłkami – pasek kontrolny. Jeśli go nie widać – znaczy to, że wynik testu jest mało wiarygodny. Zawsze więc – zawsze! – czytaj instrukcję testu, zanim go wykonasz, by oszczędzić sobie później nerwów.
Śpiesz się do gabinetu!
No dobrze – więc jestem w ciąży – i co dalej? Wiele się zmieni w naszym życiu, ale pocieszę Cię – z badań wynika, że większość kobiet ogólnie po latach uznaje te zmiany za dobre i szczęśliwe. Przede wszystkim musisz teraz dbać o siebie, nie przemęczać się (co nie jest równoznaczne z odejściem z pracy czy na zwolnienie, ale po prostu z ograniczeniem niepotrzebnego wysiłku, a także intensywnego uprawiania sporu), a przede wszystkim – szybko udać się do lekarza, który nie tylko potwierdzi na 100% ciążę, ale i udzieli ci wielu rad oraz wykona badania, które w razie potrzeby wykryją ewentualne nieprawidłowości i umożliwią wczesne rozpoczęcie leczenia – także w przypadku chorób płodu. Poza tym tylko opieka lekarska od wczesnych tygodni ciąży da ci później prawo do pobrania zasiłku na świeżo urodzonego malucha!
*wpis sponsorowany