Kiedy trafiły w moje ręce Lustra Johanny. Odruchowo zajrzałam na tylną część okładki i przeczytałam notkę wydawniczą na temat tej książki. Nie zachęciła mnie ona do jej przeczytania. Nigdy wcześniej nie słyszałam nawet o Johannie Schopenhauer, pisarki, o której życiu jest właśnie ta książka. Odkładałam więc ją z kąta w kąt, aż wreszcie stwierdziłam, że w końcu przecież nic mi nie szkodzi do niej zajrzeć. Czy wnętrze tej książki pozytywnie mnie zaskoczyło, czy pogrążyło ten tytuł raz na zawsze? Przeczytajcie sami.
Johanna Henrietta Schopenhauer (ur. 9 lipca 1766 w Gdańsku, zm. 16 kwietnia 1838 w Jenie) – niemiecka pisarka. Urodziła się w Gdańsku w Domu „Pod Żółwiem” przy ul. Św. Ducha 81, była córką kupca Christiana H. Trosienera. Z domu rodzinnego wyniosła wszechstronną edukację. 6 maja 1785 r. poślubiła bogatego kupca gdańskiego Heinricha Florisa Schopenhauera. W 1793 r., po zajęciu Gdańska przez Prusy, rodzina Schopenhauerów wyemigrowała do Hamburga. Po śmierci męża w 1806 r., Johanna wraz z córką osiadła w Weimarze, prowadząc salon literacko-artystyczny. Przyjaźniła się m.in. z Johannem Wolfgangiem von Goethe. Pisała powieści, wiersze i drobne utwory literackie. W 1829 r. wyjechała z Weimaru do Bonn, gdzie rozpoczęła pisanie wspomnień. W 1837 r. zamieszkała w Jenie i tam zmarła.
źródło: Wikipedia
Książkę przeczytałam, a twórczości pisarki nie znam do dziś. Nie o to tu jednak chodzi. Książka ta nie jest okazją to zachwycania się dziełami bohaterki. Ta książka to podróż w czasie, wyjątkowa podróż do czasów II rozbioru Polski. Nie znajdziecie tu jednak opisów historycznych, wielu skomplikowanych dat czy nazwisk.
Co więc kryje w sobie ta książka? Opowiada ona historię małej Johanny, od jej narodzin do zamążpójścia. Już sam początek jej istnienia jest dość przewrotny. Przyjęto, że urodzi się chłopiec, a przyszła na świat dziewczynka. Wraz z wiekiem niezwykle głodna świata i wiedzy, co w tamtych czasach było wręcz niedopuszczalne. Edukacja była przeznaczona jedynie dla mężczyzn, a kobiety miały zajmować się domem, wychowaniem dzieci i dobrze się prezentować na salonach.
Johanna miała wiele szczęścia, że znalazła się w rodzinie, z której pozwalano jej nie tylko na naukę języków obcych, ale również poznawanie historii i innych dziedzin nauki. Rodzice opłacali jej prywatne lekcje a jej wiecznie było mało i mało. Chłonęła wiedzę niczym gąbka wodę. Kipiała wręcz szczęściem i pogodą ducha.
W tej pozytywnej historii jest również moment grozy, w którym życie dziewczyny staje na włoski i cudem wręcz powraca ona do żywych.
Sielanka, codzienne nauki i spokojne rodzinne życie nie trwa wiecznie. Wszystko zmienia się kiedy Johanna zaczyna dojrzewać i nadchodzi dzień kiedy będzie musiała opuścić swój rodzinny dom. Rodzice postanawiają znaleźć jej męża. Znajdują idealnego kandydata. On lat 39, ona niespełna 19. W tych czasach wręcz niedorzeczność, a w tamtych standard. Traktowana niczym przedmiot i wartościowy towar Johanna jest przerażona. Nie ma prawa głosu i wszystko dzieje się poza nią. Rodzice dobijają targu z jej przyszłym mężem.
Powiem szczerze, że historia ta jest niczym z bajki. Johanna miała wiele szczęścia w życiu i los był jej niezwykle przychylny. Jej mąż okazał się wspaniałym mężczyzną. Gdyby tylko mógł to zrobiłby dla niej wszystko. Nie ograniczał jej pasji związanej z poznawaniem świata, nie zabronił jej nawet pisać.
Niezwykle przejmująca i romantyczna lektura, która nie jest prostym romansem a odzwierciedleniem trudnej rzeczywistości z tamtych lat. Wyjątkowym dodatkiem do tej historii są niesamowite grafiki połączone z cytatami wybranymi z historii życia Johanny. W tak mogłoby się wydawać prozaicznej opowieści, jest wiele mądrości związanej z prozą życia. „Literatura jest lustrzanym odbiciem rzeczywistości – Powiedział jej kiedyś. – Zacznij pisać, Johanno.” … i zaczęła.
Wydawnictwo: Muchomor
Autor: Anna Czerwińska-Rydel
Autor: Anna Czerwińska-Rydel
Stron: 108
Cena rynkowa: 39,90 zł
Cena w aros.pl: brak
Cena w aros.pl: brak
Moja ocena: 7/10