Kolejny tydzień za nami. Oli rośnie jak błyskawica! Byłam w szoku kiedy do mnie dotarło, że Lidlowe Lupilu dla małych dzieci już nie jest dla nas. Oli obecnie nosi ostatnią dostępną z tej linii rozmiarówkę i jest ona na styk. A przecież dopiero co mieścił się na moim przedramieniu…
Biega jak szalony, skacze i robi fikołki na głowie. Wszędzie go pełno. Kochany urwis.
Jedną z czołowych zabaw jest ciąganie na sznurku wszelkiego rodzaju pojazdów. Nawet do lekarza zdarza nam się wybrać na szczepienie z takim sprzętem. Wasze dzieci też tak lubią ciągnąć coś na sznurku?
Patrzę na to co dzieje się na południu kraju i skóra mi cierpnie. Nigdy nie doświadczyłam skutków powodzi ani nawet zalania i oby tak pozostało. Niezbędny wręcz w takich sytuacjach jest sprzęt do osuszania. Jeśli kiedykolwiek będzie Wam potrzebna pomoc w tej kwestii zajrzyjcie na http://www.osuszacze.watersmile.pl/sprzedaz/ Mam nadzieję, że nie będziemy musieli korzystać z takiej pomocy jesienią i zdążymy na czas zalać strop nad naszą piwnicą.