Nie od dziś wiadomo, że piasek to jedna z ulubionych dziecięcych atrakcji. Suchy czy mokry, jasny czy ciemny wywołuje szeroki uśmiech na twarzy małego budowniczego.
W tej chwili do wykopu już z Olusiem nie wchodzimy, bo jest już przygotowane zbrojenie na płytę. W kolejnym etapie, po wylaniu betonu, będziemy już chodzić po pomieszczeniach piwnicy.
Powoli dom zaczyna być widoczny i dociera do nas, że już niedługo będziemy na swoim. Mieliśmy już okazję przez rok mieszkać we dwoje na stancji i to był piękny czas dla nas. Niejednokrotnie wracamy z mężem myślami do tamtych chwil i wspomnień. Już nie mogę się doczekać naszych czterech kątów. Przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać ale zdecydowanie warto.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie wypadek męża przy sprzątaniu narzędzi. Na szczęście wszystko skończyło się dość szczęśliwie. Co prawda jest w w kiepskim stanie i czeka go zabieg chirurgiczny ale nic poważniejszego się nie stało.
Co u Was? Cieszycie się, że upały odpuściły? Chętnie wstaliście z łóżka w ten letni poniedziałkowy poranek?