Kolejne zdjęcie z Projektu 53, już jedenaste, a dopiero co witaliśmy Nowy Rok.
Wszędzie otacza nas temat zbliżających się świąt. W większości domów porządki przedświąteczne są już w trakcie, ba! niektórzy sprzątają już drugi raz. 😉 U nas okna umyte i standardowe cotygodniowe sobotnie sprzątanie zaliczone. W najbliższym tygodniu ciąg dalszy przygotowań do świąt, sprzątania będzie niewiele za to gotowania i pieczenia, że ho ho. Sama do końca nie rozumiem po co robimy tyle jedzenia na święta. Przecież zawsze zostaje i trzeba je dojadać po świętach trochę na siłę.
Pogoda dopisuje, choć zeszłej nocy pojawił się spory mróz a rano przywitała nas gęsta mgła. Myślami jestem już nastawiona tylko i wyłącznie na wiosenną aurę ale w głębi duszy obawiam się, że jeszcze nawet śnieg może u nas spaść. Takie to już uroki mieszkania w północno-wschodniej Polsce. Nawet jak jadę do Olsztyna to tam jest zawsze kilka stopni cieplej niż u nas.
Ząbkowanie osiągnęło punkt krytyczny. Na raz wyżyna się 10 (!!!) zębów. Dwa już się przebiły. Nawet nasza pediatra stwierdziła, że czegoś takiego to jeszcze nie widziała. Oli się męczy, jest mega marudny i ciężko go czymkolwiek zadowolić. Noce są gorzej niż tragiczne. Jeszcze trochę a stanę się jakimś parszywym zombie. Oluś całkowicie odrzucił niekapek, ponieważ przez te nieszczęsne zęby nie był w stanie z niego pić. Także przeszliśmy już tylko na kubki i szklanki. Z jedzeniem tez nie jest dobrze, nawet ziemniaków Oli nie chce jeść, pewnie ze względu na grudki. Jednak wiem, że damy radę i prędzej czy później ten koszmar się skończy.
Mam do Was prośbę, jeżeli rozglądaliście się już za wiosennym obuwiem dla swoich dzieci albo macie jakieś sprawdzone marki to podzielcie się nimi, piszcie i linkujcie. Potrzebujemy jednej lub dwóch par lekkich wiosennych butów oraz kaloszy.
Opowiadajcie co u Was. Jak Wam minął tydzień?