Nadrabiam zaległości w Projekcie 53. Mamy „w plecy” kilka tygodni. Oczywiście zdjęcia są, tylko nie ma kiedy wybrać jednego do projektu. Ba! To wybieranie jednego zdjęcia spośród setek innych jest najtrudniejsze w tym projekcie.
Ostatnio pisałam Wam, że mamy ciężkie dni ze względu na ząbkowanie. Dni zamieniają się w tygodnie. Do tego oprócz uporczywego bólu i związanego z tym rozdrażnieniem Olusia pojawił się jeszcze rozstrój żołądka. Jak u Was wyglądało ząbkowanie? Macie jakieś sprawdzone pomysły lub sposoby jak ulżyć dziecku? U nas zęby wychodzą jak chcą. Oli ma już wszystkie jedynki i górne dwójki, jedną dolną czwórkę, poza tym spuchnięte trójki i drugą dolną czwórkę.
Wózek pomału zaczyna obrastać kurzem. Ostatnie spacery Oli spędza na własnych nogach i poznaje każdy zakamarek w okolicy naszego domu. Mieliśmy już jeden iście wiosenny dzień i na spacer wyszliśmy tylko w bluzach. Oli dodatkowo miał jeszcze kamizelkę.
Pomału też zaczynają się przygotowania do budowy. Dokumentacja w trakcie a mąż i tata szykują już materiały na pierwszy etap budowy. Nie mogę się już doczekać kiedy zaczniemy.
Opowiadajcie co u Was? Jak Wam mija piątek trzynastego? Pechowo a może wydarzyło się coś bardzo pozytywnego w waszym życiu? Ja napisałam kolejne trzy strony pracy, także jak na razie dla mnie dzień jest na plus. 😉