Do tego cyklu, dość mocno prywatnego przymierzałam się już od dłuższego czasu. Jednak wiecznie coś krzyżowało mi plany i mijały kolejne miesiące, a plany o stworzeniu wpisu przesuwałam na kolejne i kolejne miesiące.
Dawno, dawno temu prowadziłam na blogu projekt 52 i co tydzień za pomocą słów i zdjęć dzieliłam się z wami naszą codziennością i ciekawymi wydarzeniami. Lubiliście te moje opowieści, a ja lubiłam kontakt z wami. Dzięki dziesiątkom waszych komentarzy mogłam was lepiej poznać i sprawiało mi to wiele frajdy. Pora więc wrócić do starych dobrych nawyków. Dzieci na stanie już nie jedno a dwoje, więc co tydzień na pewno nie dam rady, ale raz w miesiącu chętnie pokażę Wam kilka urywków z naszego życia.
Co miesiąc, więc będę Wam pokazywała ciekawe miejsca, przedmioty, dania i wiele innych elementów naszej codzienności.
Budowa
Jak pewnie część z was wie jesteśmy w trakcie budowy, a w sumie po pierwszym jej etapie. Mieszkamy już na swoim. Co prawda jest to mieszkanie przejściowe, bo główny etap budowy jeszcze przed nami. Jak na razie jesteśmy przeszczęśliwi z tego co mamy. Na około 90-metrach zmieściliśmy duży pokój dzienny z aneksem kuchennym, naszą sypialnią, jadalnią i kącikiem dla Frania, Oli dostał swój własny pokój, mamy też garderobę, łazienkę i pomieszczenie gospodarcze, które robi za suszarnię, magazyn i salę kinową. Co i rusz tworzymy coś nowego, a to meble, a to firanki, a to np. ostatnio kraty zabezpieczające naświetla przy oknach.
Nie wiem czy ten temat was interesuje i w sumie mało tu pokazuję naszą budowę. Jeśli chcielibyście zobaczyć więcej koniecznie dajcie mi znać.
Oluś
Wrzesień był miesiącem powrotu Olcia do przedszkola. Nie obyło się bez płaczu i błagania, żeby mógł zostać w domu. Jednak już sam czas spędzony z dziećmi można zaliczyć do bardzo udanego. Oli kocha dzieci! Zawsze chętnie się przytula, bawi i często pyta mnie czy mogę zaprosić do domu jakieś jego koleżanki i tym samym naszych znajomych albo czy możemy pojechać do nich w odwiedziny.
Jazdę na biegówce i hulajnodze przez wakacje Oli opanował do perfekcji. Zaczynamy przymiarki i poszukiwania pierwszego roweru z pedałami i większej hulajnogi. Szałem tych wakacji, który nie przemija jest też jeep z akumulatorem, który Oli dostał od dziadków. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie konieczność biegania za nim, która zazwyczaj przypada w udziale mi.
Szaleństwo w kałużach, zbieranie grzybów i ostatnie kąpiele w jeziorze to zdecydowane hity miesiąca! Radości nie było końca. Zobaczcie sami!
Podróże
Wyruszyliśmy, dość niespodziewanie na event do głównej siedziby Philipsa w Warszawie, gdzie poznaliśmy kilka najnowszych produktów dedykowanych dzieciom i mamom. Będąc w warszawie zahaczyliśmy o Decathlon, zrobiliśmy małe zakupy i zaplanowaliśmy kolejne na przyszły rok.
Odwiedziliśmy malowniczo położony hotel, z atrakcyjną ofertą dla rodzin z dziećmi. Wypoczęliśmy, poszaleliśmy i znaleźliśmy nawet chwilę na spokojny spacer po Olsztyńskiej starówce. W Olsztynie studiowałam 5 lat, ale jakoś nigdy nie było czasu na takie spacerowanie.
Grunt, że teraz z dziećmi zwolniliśmy trochę i staramy się znaleźć czas na spokojne spacery i poznawanie naszego pięknego kraju.
Franio
3 września Franio skończył 5 miesięcy. Rozszerzanie diety trwa w najlepsze! Jak na razie zero reakcji alergicznych i bezproblemowo wprowadzamy nowości do jego diety. Podczas wyjazdu do Zalesia Franio zaliczył swoją pierwszą kąpiel w basenie. Co chwila uczy się nowych rzeczy. Niby już raz to wszystko przerabialiśmy z Olusiem, ale nadal niezmiennie przeraża mnie to tempo. Dni mijają tak szybko. Przecież dopiero co urodziłam Frania a on zaraz skończy pół roku!
Obracanie się z pleców na brzuszek i odwrotnie nie stanowi już dla Frania problemu. Ostatnio ulubioną zabawą jest łapanie, gryzienie i ssanie swoich stóp oraz robienie samolocika podczas leżenia na brzuszku. Kiedy siedzi w foteliku dba o naszą kondycję zrzucając zabawki na podłogę i domagając się żebyśmy mu je podawali i tak w kółko. Trzymany za rączkę lub kiedy tylko ma okazję się czegoś złapać siada i siedzi. Jesteśmy już o krok od samodzielnego siedzenia.
Rączki i paluszki chwytają już wszystko co znajdzie się w ich zasięgu. Franio obraca przedmioty, przekłada je z rączki do rączki i oczywiście wkłada wszystko do buzi.
Rośnie w tempie błyskawicy. Rozmiar 74 już pożegnaliśmy. Obecnie nosi 80 a nawet 86. Musieliśmy więc rozstać się z gondolą pomimo tego, że Franio jeszcze samodzielnie nie siedzi i wozimy go na leżąco w gondoli.
Nadal uwielbiamy się nosić i już na sam widok chusty Franio uśmiecha się od ucha do ucha i wyciąga rączki. Ta bliskość to coś wspaniałego!
Kuchnia
Na szczególną uwagę zasługują bułki drożdżowe z Nutellą, które zrobiłam we wrześniu. Jedliśmy je jeszcze ciepłe i zniknęły w oka mgnieniu. Polecam wam genialny i przepyszny przepis Doroty z bloga Moje Wypieki.
Mama
Zawsze tylko o dzieciach i o domu a tym razem będzie o mnie. Niestety nadal walczę z ogromną ilością wypadających włosów, choć mam wrażenie, że kuracja od Mediceuticals skutkuje. Stosuję ją od dwóch tygodni i włosów wypada jakby trochę mniej. Ścięłam też moje długie włosy praktycznie do ramion, bo obecne w całym domu długie włosy doprowadzały mnie do furii.
Zaszalałam i zrobiłam w końcu zakupy dla siebie. W szafie pojawiły się dwie nowe pary spodni i kilka bluzek. Ale nie ten zakup cieszy mnie najbardziej. Potrzebowałam już od jakiegoś czasu nowej torby. Takiej, która pomieści rzeczy moje i dzieci. Torby, którą mogę nosić jak damską torebkę i którą bez problemu przypnę do wózka. Z ogromną ilością schowków i podziałów a do tego estetyczną.
Znalazłam taką, która mnie urzekła i niewiele się zastanawiając kupiłam ją. Jest to zdecydowanie jeden z najlepszych moich zakupów. Model, który wybrałam to Joissy City Grey Melange. Torebkę kupiłam w dobrze wam pewnie znanym sklepie ekomaluch.pl Mam też dla Was niespodziankę i 8% rabatu do tego sklepu na hasło: MAMANIESPI.
Na torbie się nie skończyło, ponieważ skusiłam się jeszcze na szary portfel Lassig.
To by było na tyle. Rozpisałam się jak zwykle. Tak jak na żywo jestem straszną gadułą, tak tez i tutaj tematów do rozmowy z wami nigdy mi nie brakuje. Do zobaczenia za miesiąc!