Każdego dnia korzystamy z pościeli, kładąc się wieczorem do łóżka. Przez co najmniej 6-8 godzin śpimy w niej, dlatego warto zadbać o komfort naszego wypoczynku. Ile powinna kosztować dobra pościel? Warto wybrać pościel z mikrowłókna czy mikrofibry? Czy tania pościel rzeczywiście jest opłacalną inwestycją z ekonomicznego punktu widzenia?
Pościel ze wzbogaconej bawełny
W sklepach stacjonarnych i internetowych, zwłaszcza w marketach i dyskontach spożywczo-przemysłowych, można znaleźć w ofercie bardzo tanią pościel. Za komplet płaci się nawet 20-30 zł, dlatego nie jest to duży wydatek, który by obciążał nasz domowy budżet. Pościele tego rodzaju zwykle szyte są z policottonu i poliestru. Cieszą się ogromną popularnością w Zachodniej Europie, a Polacy na wzór innych europejczyków, chętnie wybierają taką pościel do swoich domów. Czy słusznie?
Jako konsumenci jesteśmy podatni na wszelkiego rodzaju chwyty marketingowe. Jeśli producent umiejętnie opisze swoją pościel, możemy uwierzyć, że jest ona wzbogaconą wersją pościeli bawełnianej i chętnie wsadzimy ją do swojego koszyka. Pościel z syntetycznych materiałów, czyli tkanin sztucznych, może być wykonana z:
- poliestru,
- mikrowłókna,
- mikrofazy,
- mikrofibry,
- fizeliny.
Wszystkie te nazwy oznaczają ten sam materiał, czyli tanie włókno syntetyczne, które producent otrzymuje w procesie chemicznym. Jego zaletą jest wysoka wytrzymałość, odporność na gniecenie, działanie światła i czynników chemicznych. Taką pościel można wyprać w pralce i ponownie założyć na kołdry i poduszki, bez konieczności prasowania. Z pozoru wydaje się, że ma ona same zalety. Niemniej musimy mieć świadomość, że jest to pościel w 100 procentach z materiałów sztucznych, które nie pozwalają skórze oddychać.
Podobnie jest w przypadku pościeli z tzw. policottonu, czyli mieszaniny poliestrowych włókien syntetycznych oraz bawełnianych.
Uwaga!
W składzie tkaniny policotton producent powinien określić, w jakich proporcjach znajdują się w niej włókna syntetyczne oraz włókna bawełniane. Najczęściej stosowane są proporcje 50 na 50 proc., 20 proc. bawełny i 80 proc. poliestru lub 30 proc. bawełny i 70 proc. poliestru. Im więcej bawełny tym lepiej dla użytkownika, ale i jednocześnie pościel będzie droższa.
Dlaczego nie?
Konsument będzie zachwycony faktem, że może kupić pościel, która nie będzie się gniotła i wymagała prasowania, będzie dużo tańsza od pościeli bawełnianej, nie będzie się spierała i będzie wykazywała wysoką wytrzymałość. Gdzie tkwi haczyk?
Otóż największą wadą pościeli syntetycznej jest to, że nie posiada właściwości higroskopijnych. Nie chłonie wody lub bardzo słabo chłonie wilgoć. Nie zapewnia więc prawidłowego procesu mikrowentylacji dla skóry naszego ciała. Człowiek śpiący w takiej pościeli będzie się nadmiernie pocił, co prowadzić może do problemów skórnych i poważnych zaburzeń w sferze termoregulacji organizmu.
Żywe kolory i wzór, jakim pokryta jest tania pościel z syntetyków zwykle skłaniają klientów do dokonania zakupu. Już po pierwszym użyciu może okazać się, że nie był to dobry wybór, ponieważ pościel zaczyna farbować. Nie pochłania wody, ale w kontakcie z potem barwnik zawarty w niej zaczyna przenosić się na ciało i piżamę osoby, która pod nią śpi. Poza tym, w praniu również może ona mocno farbować, a jej kolory bledną. Po jednorazowym praniu w pralce pościel tania, niskiej jakości będzie wyglądała tak, jak prana setki razy pościel bawełniana, z której można korzystać nawet przez wiele lat, bez szkody dla jej wizualnej strony.
Bezpieczniej będzie kupować produkty w sprawdzonym sklepie z pościelą, gdzie jest podany skład produktu i posiadają one odpowiednie certyfikat.
Jak nie dać się nabrać?
Nie dajmy się oszukać tym, że pościel w 100 procentach bawełniana, z naturalnych włókien, może kosztować 20 zł za komplet. W tej cenie kupimy co najwyżej pościel z włókien poliestrowych z dodatkiem bawełny. Wybierając pościel sprawdźmy na etykiecie opakowania lub wszywce, która obowiązkowo powinna być na niej umieszczona, jaki jest skład materiału. Najlepiej, aby było to oznaczenie 100% Bawełna – 100% Cotton. Mylące dla klientów może być wskazanie, że jest to 100% policotton, który z prawdziwą bawełną nie ma nic wspólnego.