Za dużo przytulasz dziecko! Nie noś go tyle na rękach! Nie dawaj tylu całusów! Rozpieścisz je! Będzie potem przylepione do Ciebie. Będzie się źle rozwijać. Wychowasz mięczaka i maminsynka. Nie baw się z nim tyle! Niech uczy się samo organizować sobie czas. Jeśli tego nie zrobisz będziesz wiecznie biegać wokół dzieci. Będziesz nieszczęśliwa! Większość z nas, mam, na pewno nie raz słyszała takie „mądrości”. W końcu zazwyczaj inni uważają, że są mądrzejsi od nas i wszystko wiedzą lepiej. Stop!
Przytulam, noszę na rękach i całuję moje dzieci, kiedy tylko mogę. Poświęcam im każdą wolną chwilę. Staram się być blisko i dawać im ciągłe poczucie bezpieczeństwa. Niech ludzie mówią co chcą. Ja wiem, że moje dzieci uwielbiają, kiedy jesteśmy blisko. Franio uśmiecha się i wydaje rozmaite dźwięki radości. Oli już sam się upomina o przytulasy: „Mamo, za mało mnie dziś przytulałaś.” „Mamo, chcę się poprzytulać”.
Nie odmówiłam chłopcom przytulenia, bliskości.
Dzieci są dla mnie priorytetem.
Czas, który mogę z nimi spędzić jest wręcz na wagę złota.
Bez względu na wiek, sytuację czy mój nastrój. Kiedy tylko potrzebują mojego dotyku, czułości i ciepła, to daję im siebie w 100%. Jestem dla nich i ich potrzeby są dla mnie priorytetem. To nic dziwnego i niespotykanego. Jestem mamą a dzieci są dla mnie najważniejsze. Dla nich zrobiłabym wszystko. Nie ważne czy spacerujemy, bawimy się, uczymy czy wygłupiamy. Ważne, że robimy to razem.
Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat – J.Korczak
Nie bez powodu pokazałam wam zdjęcie naszej trójki podczas zabawy na placu zabaw. To zdjęcie to wspomnienie, historia beztroskiego czasu zabawy i bliskości. Chwila, którą chcę zachować w pamięci na zawsze. Nasza chwila.
Nic innego się wtedy nie liczyło. Byliśmy tylko my, jak mówi Oluś „cała rodzina: mama, tata, ja i Franio”. Przytulanie, zabawa, uśmiechy i radosne okrzyki.
Franio uczył się samodzielnie utrzymywać główkę. Jak widać na zdjęciu jeszcze asekuracyjnie trzymałam przy niej moją dłoń. Poznawał świat całym sobą i rozglądał się na wszystkie strony zachwycając się otaczającą nas rzeczywistością.
Oli sam wspinał się na zjeżdżalnię. Wchodzenie po drabinie miał opanowane, ale lina z węzłami była dla niego wyzwaniem. Pierwszy raz próbował pokonać ściankę do wspinaczki. Wciąż biegał, skakał, a uśmiech nie znikał mu z twarzy.
To był wyjątkowy dzień. Czułam się cudownie. Spełniona i szczęśliwa mogłam korzystać z pięknego dnia razem z moimi chłopcami. Oby jak najwięcej takich wspomnień udało nam się zatrzymać na dłużej. Oby każdy dzień niósł ze sobą wiele uśmiechu i radości na twarzach i sercach naszych i dzieci.
Dzieciństwo jest dobre dlatego, że każdy dzień zaczyna życie na nowo, bez ciężaru dnia wczorajszego – A.Kamieńska
Marka Enfamil stworzyła nowe wyjątkowe miejsce dla mam w sieci, powiązane z klubem Enfamama, o którym już wam kiedyś wspominałam. Miejsce to służy do zamieszczania historii wraz ze zdjęciami związanymi z życiem i rozwojem dzieci. To okazja nie tylko do wymiany doświadczeń, podjęcia dyskusji czy obserwowania innych mam i ich maluszków.
Zobaczcie poniżej jak w praktyce wygląda wizualizacja jednej z naszych opublikowanych historii. Dzielenie się z innymi mamami historiami związanymi z rozwojem dziecka i zdobywaniem przez nie nowych umiejętności to nie tylko zdobywanie wiedzy od innych mam, ale i przyjemność z kontaktu z kobietami na podobnym etapie życia.
Nowe miejsce stworzone przez markę Enfamil to również okazja do wygrania ciekawych nagród, w najbliższym miesiącu czeka na was mata edukacyjna Skip Hop.
Jak wam się podobała nasza historia? Chcecie podzielić się swoimi? Zajrzyjcie koniecznie na https://www.enfamil.pl/wasze-historie i podzielcie się swoim szczęściem z innymi mamami.