Każdy z nas szuka swojego miejsca na ziemi. Jedni wolą mieszkanie w bloku, inni dom jednorodzinny, znajdą się też tacy, którzy za wszelką cenę będą chcieli uciec od cywilizacji na wieś. To gdzie będzie nam się po prostu dobrze żyło, zależy głównie od naszego charakteru. Pieniądze, wykształcenie, pochodzenie i tym podobne to jedynie wymówka, a nie prawdziwy problem stojący nam na drodze do zmiany swojego życia.
Jagoda Miłoszewicz, współwłaścicielka Chaty Magdy, podjęła ryzyko, spełniła swoje marzenia i zamieszkała w niewielkiej bieszczadzkiej wsi, Lutowiskach. Tam od ponad dziesięciu lat ma swój dom, tam mieszka, uczy się i jak sama zaznacza, nabiera pokory. Dziś zaprasza nas do swojego niezwykłego świata i polskim zwyczajem otwiera szeroko drzwi do gościnnego domu.
Myślę, że o ucieczce na wieś marzy (prawie) każdy. Ja na pewno. Nie jest to jednak moje marzenie na już, które chciałabym za wszelką cenę spełnić tu i teraz. Wręcz przeciwnie. Kiedy drogi moje i mojego męża zaczęły się ze sobą splatać, rozmawialiśmy dużo o naszych marzeniach i planach na przyszłość. Jednym z takich wielkich i pięknych marzeń, które były naszymi wspólnymi, była i jest właśnie ucieczka na wieś.
Jak nie teraz, to kiedy?
Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Na podobnym etapie życia, w jakim zdecydowała się na to Jagoda Miłoszewicz. Kiedy odchowamy dzieci, spełnimy się zawodowo i zobaczymy kawałek świata wspólnie z dziećmi. Dlaczego? Po prostu oboje czujemy, że tak właśnie byłoby idealnie. Nie czuję potrzeby tłumaczenia dlaczego. Ważne, że jest to marzenie, które kiedyś bez większego problemu będziemy mogli zrealizować i którego realizacja uszczęśliwi nas oboje.
Co takiego jest w życiu na wsi?
Dlaczego chcemy uciec od miasta, cywilizacji? Wieś i miasto, nawet małe to dwie skrajności. Mieszkając na wsi trzeba kochać ciszę, spokój, krajobrazy gdzie nie widać ani jednego domu, a jedynie bezkresne pola i lasy. Trzeba lubić pracę, chcieć żyć w zgodzie z naturą, szanować ją, wspierać i korzystać z tego, co nam oferuje. Wyzwaniem może się okazać uszanowanie i dostosowanie się, z czasem przyjęcie mentalności ludzi mieszkających na wsi. Zwyczaje i tradycje są dla nich na wagę złota. Autorka Chaty Magdy zwraca też bardzo mocno uwagę na to, że pod żadnym pozorem nie należy pożyczać od kogokolwiek pieniędzy, ukrywać czegokolwiek, pytać o pracę, planować wszystko ze sporym wyprzedzeniem i być gotowym na wszystko.
Co znajdziecie w środku?
Masę wskazówek, od czego zacząć: jak kupić ziemię, jak zbudować lub odremontować drewniany dom, jak założyć i prowadzić ogródek, jak żyć na odludziu i być przygotowanym na najróżniejsze sytuacje, a nawet jak rąbać drewno. W tej książce znajdziecie dosłownie wszystko o życiu na wsi w odosobnieniu. Bardzo fajnym dodatkiem są przepisy kulinarne oraz ciekawe porady na przykład te ogrodnicze o korzystaniu z kalendarza księżycowego, podwyższonych grządkach czy zakładaniu kompostownika.
Jeśli choć raz pomyśleliście o przeprowadzce na wieś, to jest to książka dla Was. Być może przeczytacie ją raz i odłożycie tak jak ja. Jednak kiedyś przyciągnie Was ona z powrotem jak magnes. Marzenia nie umierają, one czekają w uśpieniu na swój czas. Życzę Wam i sobie również, aby nasze marzenia się spełniały, a szczęście z nimi związane trwało wiecznie.