Nie trzeba nikogo przekonywać, że nauka „tak przy okazji” jest najprzyjemniejsza i niejednokrotnie daje najlepsze efekty. Kierując się tą dewizą firma Eduart wprowadziła na rynek system tablic stanowiący wsparcie w edukacji młodzieży, a ja mam przyjemność pokazać Wam jedną z nich.
Ktoś może powiedzieć, że upadłam na głowę decydując się na mapę świata do pokoju 3-latka (przeprowadzkę planujemy pod koniec roku). Ja jednak jestem innego zdania. Jesteśmy po pierwszej dalszej rodzinnej wycieczce i uważam, że jest to świetny moment na to, żeby zacząć rozmawiać i pokazywać dziecku, że świat jest naprawdę wielki.
Trochę informacji technicznych o tablicach edukacyjnych EDUART
W ofercie można znaleźć obecnie trzy rodzaje tablic:
- Poczet królów i książąt polskich
- Układ okresowy pierwiastków
- Nasza planeta Ziemia
Tablice dostępne są w dwóch formach graficznych. Możemy wybierać między szarym lub białym tłem, co pozwala na dostosowanie wizualnie tablicy do gustu dziecka i wystroju jego pokoju.
Możemy również wybrać jeden z dwóch rodzajów materiału, z którego będzie wykonana tablica:
- folię twardą pcv, którą można zwinąć w rulon i schować w specjalnie do tego przygotowaną twardą kartonową tubę
- płytę kompozytową z aluminium, której nie złożymy i która w momencie przechowywania będzie zajmowała sporo miejsca ze względu na swój gabaryt, ale będzie jednocześnie o wiele trwalsza i odporna niż tablica z folii pcv.
Opisy poszczególnych tablic znajdziecie na stronie producenta, o TU.
Plusy tablicy edukacyjnej Nasza planeta Ziemia
- dobry jakościowo materiał, śliskie i dość grube pcv i wysokojakościowy druk,
- pakowanie na 6+ w grubą tekturową tubę, która służyć będzie do przechowywania mapy w okresach, kiedy nie będzie używana,
- nie zauważyłam błędów merytorycznych, a niestety takowe potrafią się zdarzać w tego typu produktach
Minusy tablicy edukacyjnej Nasza planeta Ziemia
- cena może lekko odstraszać, ale w życiu nie ma nic za darmo i jeśli chce się kupić coś lepszej jakości to trzeba wydać trochę kasy,
- kolory, to niestety ubolewam, bo mi te kolory po prostu się nie podobają, są mdłe i takie nijakie; moim zdaniem mogłyby być bardziej intensywne i rzucające się w oczy.
Ogólnie nie mam się do czego zbytnio przyczepić i uważam, że tego typu pomoc dydaktyczna i ozdoba pokoju dziecka to fajne rozwiązanie. Jeśli macie na nią miejsce i chcecie właśnie w taki przyjemny dla oka sposób wspierać naukę dziecka to zajrzyjcie na stronę www.eduart.eu.