Przychodzi taka chwila w rozwoju dziecka kiedy zaczynamy się zastanawiać czy podjąć już pierwsze próby malowania. Nie jest łatwo wybrać odpowiedni moment, bo tak naprawdę nigdy nie wiemy jak zareaguje na nasz pomysł dziecko i czy będzie tak bardzo nim zainteresowane co my.
Sama bardzo lubię wszelkie prace ręczne czy plastyczne, dlatego podjęłam decyzję, że możemy już spróbować. Pozostało tylko zdecydować się gdzie Oli będzie podejmował pierwsze próby rysowania i jakie kredki będą do tego najbardziej odpowiednie. Jakiś czas temu kupiliśmy Olusiowi pierwszy stolik, krzesełko i taboret. Co prawda siedzi na krześle przez chwilę ale jednak zbyt krótko żeby było to odpowiednie miejsce na rysowanie. Pewnie dlatego, że jeszcze w pełni nie oswoił się z nowymi meblami. Wymyśliłam więc, że skorzystamy z tego, że w kuchni mamy ogrzewanie podłogowe. Położyłam kartkę pośrodku jednej z płytek i przykleiłam ją taśma opatrunkową. W taki sposób powstało miejsce na pierwszą przygodę Olusia z kredkami.
Kredki, które mogliście zobaczyć na zdjęciach to kredki świecowe firmy Crayola z serii Mini Kids odpowiednie dla dzieci już od ukończenia pierwszego roku życia. W opakowaniu znajduje się 8 kredek. Są to podstawowe kolory, które z pewnością posłużą nam również przy nauce podstawowych barw. Kredki są tak wykonane, że Oli nie miał żadnego problemy żeby je złapać. Rysować można zarówno końcówką dedykowaną do rysowania jak i końcem kredki. Zdecydowanie zaletą kredek jest to iż są bardzo odporne. Nawet kiedy Oli wymyślił sobie świetną zabawę kredkami podlegającą na ich wypuszczaniu z rąk z wysokości i podziwianiu w jak rozmaitych kierunkach się toczą. Niestety większość kredek świecowych pomimo ich zalet nie jest odporna i szybko kredki są połamane. Te spisały się świetnie i z pewnością posłużą nam sporo czasu.