Czas leci nieubłaganie. Za nami już siedem tygodni roku. Gdyby nie to, że jeżdżę do miasta jak zaczynają się promocje gazetkowe po zakupy, czy czasem muszę coś załatwić w określonym terminie, pewnie nawet nie wiedziałabym jaki jest dziś dzień tygodnia. I nie chodzi tu wcale o to, że każdy dzień jest taki sam, wręcz przeciwnie. Po prostu tyle się dzieje, w takim tempie, do tego obowiązków i rzeczy do zrobienia nie ubywa a jest coraz więcej, że dni tygodnia nie mają znaczenia. Jedyne po czym jakoś mogę dojść jaki jest dzień to zwyczaj sprzątania w naszym domu w soboty. Nie wiem czy i wy tak macie, ale często już wydaje mi się, że czas odpocząć i nic nie robić bo wszystko zrobione, siadam i nagle przypomina mi się cała lista zaległych spraw.
Tag:
projekt 53
-
Kolejny tydzień za nami. Pisałam Wam ostatnio o ty, że Oli wyrasta z ręczników z kapturkami i szukamy dla niego szlafroka. Udało nam się go znaleźć, dzięki wskazówce Aggie. 😉…
-
Zobacz mamo jaki piękny niebieski klocek!
-
Kolejny tydzień projektu 53. W końcu, ku uciesze dzieci, zawitała do nas zima. Nie mogliśmy więc z niej nie skorzystać i wybraliśmy się pierwszy raz tej zimy na sanki. Oluś…
-
Mija kolejny, już trzeci tydzień projektu 53. To zdjęcie pokazuje, że czasem uda się zrobić dziecku zdjęcie mając ja na kolanach podczas zabawy, do tego jedną ręką. W końcu mam…